Dodge Challenger SRT Demon 170 2023 to ostateczne wydanie tego auta. Ma 1025 KM
Ma 1025 KM, podnosi przednią oś przy ruszaniu i jest ostatecznym wydaniem tego auta. Dodge Challenger SRT Demon 170 2023 zamyka historię kultowego już amerykańskiego muscle cara.
Kiedy nowy Dodge Challenger trafił na rynek w 2008 roku nikt nie spodziewał się, że zostanie z nami na 15 lat. To dość unikalny przypadek, gdyż mówimy o aucie, które niesamowicie się zmieniło.
Początkowo był to udany, ale dość toporny samochód sportowy. Amerykanie konsekwentnie go usprawniali, a kolejne wersje zaskakiwały mocą. Efekt? Na koniec produkcji dostajemy prawdziwą bestię.
Ma 1025 KM, jest stworzona do wyścigów na 1/4 mili i wygląda doskonale.
Dodge Challenger SRT Demon 170 2023. Co skrywa ta nazwa?
Prawdziwego demona, dosłownie i w przenośni. Amerykanie pokazali co drzemie w tej konstrukcji i wycisnęli z niej sto procent możliwości.
Pod maską znalazł się tutaj silnik 6,2 V8, który przystosowano do zasilania paliwem E85. To kluczowa kwestia. Otóż tylko na nim osiąga sto procent swoich możliwości.
Jeśli więc chcecie mieć pod prawą nogą 1025 KM i 1281 Nm, to musicie dolać do zbiornika paliwa alkoholu. Efekty są jednak piorunujące. 60 mil na godzinę (96 km/h) na specjalnych oponach do drag racingu (oraz na przygotowanym torze), pojawia się w zaledwie 1,66 sekundy.
Ćwiartkę taki Challenger pokonuje w 8,91 sekundy, osiągając na tym odcinku 243 km/h. Brzmi obiecująco? Bez wątpienia.
Aby udało się osiągnąć takie wyniki, zdecydowano się na szereg modyfikacji silnika. Sprężarka mechaniczna ma teraz pojemność wynoszącą 3 litry (zamiast 2,7 litra). Zwiększono przepustnicę, a doładowanie zdecydowanie wzrosło.
Silnik wyposażono też w specjalny system sterowania, który automatycznie rozpoznaje zatankowane paliwo. Do tego z poziomu systemu multimedialnego możemy ustawić tryby startu, sposób zmiany biegów i sposób, w jaki auto ma rozwijać moc.
Nie zapomniano też o innych elementach
Skrzynia automatyczna TransBrake 2.0 została przebudowana, tak aby pozwalać na ostre starty przy wyścigach na 1/4 mili. Uzupełniono ją także funkcją line-lock.
Challenger Demon 170 zyskał cały pakiet DirectConnection. Pod tą nazwą kryje się możliwość szybkiego zainstalowania w tym samochodzie wielu dodatków, które zwiększają jego możliwości.
Chcecie wyrzucić fotel pasażera? Bardzo proszę, są specjalne zaślepki. Harness bar także znalazł się na liście opcji, tuż obok... spadochronu do hamowania auta.
Ten samochód wyjeżdża także na stricte wyścigowych (i to na ćwiartkę) oponach - Mickey Thompson ET Street R w romziarze 315/50R17 z tyłu i 245/55R18 z przodu.
Wraz z autem pojawi się wiele "bonusów"
Przede wszystkim powstanie tylko 3300 takich Challengerów. 3000 trafi do USA, 300 do Kanady. Jego cena sięga 100 000 dolarów, ale w pakiecie dostaniecie nie tylko auto. Każdy nabywca otrzyma zestaw do whisky ze szklankami z wygrawerowanym numerem VIN samochodu. W aucie nie zabraknie też pamiątkowych plakietek z oznaczeniami auta.