Dodge M80 Concept. Świetne retro, które dziś miałoby szanse powodzenia

Początek XXI wieku to moda na retrostylizacje. Powstało wtedy wiele ciekawych samochodów, takich jak Dodge M80 Concept. Dziś mógłby być świetnym uzupełnieniem oferty.

  • Dodge M80 Concept debiutował w 2002 roku
  • Koncepcyjne auto miało nawiązywać do pickupów z lat 30. i 40.
  • Napędzany był 3,7 V6 i miał ręczną skrzynię biegów

Nie ma co ukrywać. Pozycja koncernu Stellantis w USA jest mocna siłą rozpędu. Modele nie budzą już wielkich emocji, są poopóźniane, a w gamach jest pustka. Brakuje czegoś, co mogłoby wywołać poruszenie, przyciągnąć klientów może nie masowych, ale takich, którzy "wypromują" auto. Trafić w "dziesiątkę" jak Ford z modelem Bronco. Dodge M80 Concept ma ponad 20 lat, ale jego reinterpretacja mogłaby, moim zdaniem, świetnie się sprzedać.

Dodge M80 Concept zadebiutował w 2002 roku

W samym środku mody na retro, która przez USA przetoczyła się po rozpoczęciu XXI wieku. Pojawił się wtedy Chrysler PT Cruiser, Chevrolet HHR, czy SSR, powrócił Mustang, a na targach zobaczyliśmy wiele fantastycznych aut koncepcyjnych.

Taki był też Dodge M80. Zadziorny, ciekawy, nieduży, ale wizualnie potężny. Nawiązywał do pickupów marki z okresu lat 30. i 40. Wyszło nieco plastikowo, ale ogólnie świetnie. Zwłaszcza, że auto miało też ciekawe rozwiązania, takie jak dodatkowe schowki w burtach, czy wykończenie materiałem PET. Nawet środek, choć konsola środkowa była niezbyt udana, wygląda ciekawie. Zwłaszcza kierownica, bardzo mocno nawiązująca do klasycznych aut, wciąż wygląda świetnie. Tak jak zredukowane do minimum zegary. Podobnie jak w wielu autach dostawczych, prawy fotel można było złożyć i mieć duży podłokietnik z uchwytem na duży kubek.

Dodge M80

Dodge M80 Concept bazował na modelu Dakota. Pod maskę wsadzono silnik 3,7 V6, spięto go z pieciobiegową skrzynią manualną oraz napędem na obie osie.

I choć chyba nigdy Dodge nie planował produkcji seryjnej, to mogłoby coś takiego powstać.

Widziałbym go dziś w salonach

Retrodesign znów się sprzedaje. Bronco, czy Land Cruiser to najlepsze przykłady wśród aut "bardziej użytkowych". M80-kę można by lekko przestylizować, ale zachować wszystkie jej najlepsze cechy. Pickupy są wciąż bardzo modne, a RAM ma mocną pozycję.

Minimalistyczne wnętrze w dobie ekranów byłoby łatwe do zaprojektowania. Tworzywa PET można zastąpić modnymi ostatnio plastikami z recyklingu. Napęd na tył z dołączanym przodem? Koncern ma na to platformę. Silniki? Rzędowa "szóstka" Hurricane brzmi jak idealny silnik do takiego "auta rozrywkowego".

Przy odpowiednim marketingu i dobrze poprawionej linii, Dodge M80 mógłby być sukcesem. Może nowa dyrekcja firmy spojrzy przychylniej na dziedzictwo oraz pozwoli na nieco szaleństwa.

Szkoda takiego fajnego konceptu.