Dominic Toretto powraca (i stawia na wolną jazdę). Piwo zamienił na lody
Już nie szybki, już nie szalony. Dominic Toretto zamienia swoje ulubione piwo lody na patyku. Nie zmyślamy!
Seria "Szybcy i Wściekli" ma ponoć powrócić, choć Vin Diesel początkowo nie był skory do ponownego wcielenia się w swoją popisową rolę. Wszystko wskazuje jednak na to, że coś może być na rzeczy, gdyż... na chwilę znowu przyjął filmową tożsamość. Dominic Toretto powraca za kierownicę amerykańskiej maszyny, choć w nieco innej roli. Na prawym fotelu zobaczycie też Letty. Tym razem jednak adrenalinę zamienili na... lody. Całkiem niezłe, swoją drogą.
Dominic Toretto delektuje się lodami Häagen-Dazs. Koniec z tym zbędnym pośpiechem
Spokojnie, to nie jest zapowiedź nowego filmu. Osoby interesujące się futbolem amerykańskim wiedzą, że wielkimi krokami nadchodzi Super Bowl. Finałowy mecz o mistrzostwo to zawsze wielkie wydarzenie w USA, któremu towarzyszą koncerty i pokazy specjalnych reklam. Niektóre firmy wydają miliony, aby prezentować się przez kilka chwil na telebimach i w transmisjach telewizyjnych.
Tym razem producenci samochodów ominęli szerokim łukiem to wydarzenie. To znak czasów i sygnał, że branża nie jest w najlepszej kondycji. Nie oznacza to jednak absolutnego braku motoryzacji. Zobaczymy ją w reklamie firmy... Häagen-Dazs. Producent lodów postawił na zabawną kampanię "Not So Fast, Not So Furious", w której pojawia się Vin Diesel, Michelle Rodriguez i gościnnie na kilka sekund Ludacris.
Fabuły zdradzać Wam nie będę - zobaczcie to sami. Albo się uśmiejecie, albo zaliczycie zażenowanie roku.
A to nie wszystko, bo w drodze jest też drugi klip
Jego zwiastun sugeruje, że zobaczymy "skok na ciężarówkę". Nie będzie to jednak transport złota lub pieniędzy, a... lodów, rzecz jasna. Ten film zobaczymy jednak dopiero 10 lutego, podczas Super Bowl.
Wbrew pozorom reklamy z tej imprezy są bardzo ważne z marketingowego punktu widzenia. Niektóre wciąż uznaje się za najwybitniejsze - np. słynną z dzieckiem marzącym o Porsche. Zresztą Mercedes lata później świetnie ją wykorzystał, zamieniając sen w koszmar, w którym 911-ka przegrywa z Mercedesem-AMG GT.
Szkoda, że takiej kreatywności nie ma już w wielu firmach. Może czas delikatnie odpiąć wrotki?


