Trump wywołuje trzęsienie ziemi. Koniec z promowaniem elektromobilności, EPA na celowniku
Donald Trump nie zwalnia tempa. W pierwszym dniu prezydentury wstrzymał finansowanie rozbudowy sieci ładowania samochodów elektrycznych, a teraz dokłada do tego cięcia w EPA - Environmental Protection Agency. Pracę może stracić ponad 1000 osób.
EPA, czyli Environmental Protection Agency, zajmuje się nie tylko szeroko pojętą ochroną środowiska. Ta rządowa organizacja tworzy także standardy dotyczące emisji spalin i średniego zużycia paliwa w samochodach sprzedawanych w USA. Każdy nowy pojazd jest testowany przez EPA i dostaje odpowiednią "naklejkę", która prezentuje realny zasięg i realne zużycie paliwa oraz energii. Donald Trump bierze na celownik tę organizację i zaczyna wielkie przetasowania.
Do tego jego Sean Duffy, nowy sekretarz ds. transportu, od razu uderza w elektromobilność. Czy w USA możemy więc spodziewać się "rewolucji", która zmieni rozwój motoryzacji napędzanej prądem?
Trump tnie EPA. Pracę może stracić ponad 1000 osób
W ostatnich dniach część pracowników o najkrótszym stażu pracy w EPA dostała maile, że obecnie są "w okresie próbnym". Ta informacja nie jest przypadkiem - Donald Trump zamroził granty, które finansują EPA. W ten sposób nowy prezydent chce nie tylko zmniejszyć znaczenie tej agencji, ale przede wszystkim ograniczyć federalne wydatki, redukując liczbę miejsc pracy.
Przedstawiciele organizacji, będącej de facto związkami zawodowymi dla agencji rządowych, potwierdzają nadchodzące zmiany. Póki co zwolnienia jeszcze się nie pojawiły, ale nie są wykluczone. Z informacji, którą dostało EPA wynika, że ponad 1000 pracowników może stracić pracę w trybie natychmiastowym - tak donosi NBC News.
W tym samym czasie nowy sekretarz ds. transportu uderza w auta elektryczne i nawołuje do wstrzymania promocji elektromobilności. To było jedno z haseł Trumpa podczas kampanii wyborczej. Wydawać by się mogło, że taki ruch to też cios w Teslę i Elona Muska, który wchodzi w skład gabinetu nowego prezydenta.
Nic bardziej mylnego. Jeśli konkurenci odpuszczą sobie rozwój elektromobilności w USA, to Tesla utrzyma wiodącą pozycję i będzie bezkonkurencyjna. Tym samym osoby, które i tak chcą jeździć elektrykiem, pozostaną w zasadzie z jednym wyborem. Elon Musk naprawdę może otwierać najlepszego szampana.
Donald Trump znosi też limity dotyczące zużycia paliwa w nowych samochodach
Zgodnie z założeniami, które przyjęła administracja Joe Bidena, od 2031 roku nowe samochody powinny zużywać średnio niecałe 5 litrów paliwa (powinny pokonywać ponad 50 mil na galonie paliwa). Nowy prezydent niemal natychmiast uderzył w te plany i je zniósł. Co więcej, normy spalania i emisji mają wrócić do poziomu z 2019 roku.