Dopłaty do samochodów elektrycznych będą niższe. Hybrydy w ogóle z nich wypadną

Dopłaty do samochodów elektrycznych się średnio sprawdziły. A do hybryd plug-in to w ogóle nie ma sensu dopłacać. Tak powiedzieli Niemcy.

Dopłaty do samochodów elektrycznych u naszych zachodnich sąsiadów nie były małe. Teraz jednak ma się to zmienić. Niemcy uznali, że to nie miało większego sensu. Wpływ na ekologię miało nieduży, wzrost sprzedaży takich aut nie nastąpił gwałtownie i w gruncie rzeczy było to tylko "dotowanie luksusu", a nie wsparcie przy przejściu na alternatywne źródła napędu.

Zwłaszcza, że gros dopłat dotyczyło aut hybrydowych typu PHEV, albo drogich modeli elektrycznych.

Niemieckie dopłaty do samochodów elektrycznych. Co się zmieni?

Do tej pory każdy nabywca auta hybrydowego typu PHEV mógł liczyć na dopłatę środowiskową w wysokości 5625 Euro w przypadku samochodu o wartości między 40 a 65 tys. Euro, lub 6500 Euro gdy samochód kosztował poniżej 40 000 Euro. Od początku 2023 roku nie będzie przysługiwać żadna dopłata. Z badań wynikło (zero zaskoczenia), że właściciele tych aut mało kiedy je ładują, a zużycie paliwa jest o kilkaset procent wyższe od deklarowanego. Głównie z tego powodu, że zazwyczaj jeżdżą jak zwykłe spalinowe, od czasu do czasu korzystając tylko z prądu. Zupełnie nas to nie dziwi.

W przypadku samochodów elektrycznych dopłaty były dzielone. 6000 Euro wynosiła dopłata środowiskowa, a kolejne 3000 Euro było "dopłatą za innowacyjność". Czyli można było "zarobić" maksymalnie 9000 Euro.

Dopłaty do samochodów elektrycznych

Premia za innowacyjność zniknie od początku przyszłego roku. Natomiast dopłata środowiskowa znacznie się zmieni. Przede wszystkim, ma całkowicie zniknąć od 2025 roku.

Po drugie, w okresie przejściowym znacznie zmaleje.

Samochody o wartości powyżej 65 000 EUR w ogóle nie będą dotowane.

Te o wartości między 40, a 65 tys. EUR, dostaną 3000 Euro zamiast dotychczasowych 5000 EUR.

Najtańsze auta elektryczne, o wartości do 40 000 EUR, będą miały obniżoną premię z 6000 do 4500 EUR.

Niemcy nie są pierwszym krajem, w którym dopłaty do samochodów elektrycznych stały się przedmiotem dyskusji. Także w Norwegii, gdzie większość sprzedawanych aut jest wysoce "zelektryfikowana" mówi się o zniesieniu przywilejów. I słusznie, skoro już przechodzimy wszyscy na elektromobilność, to w pewnym momencie ta równość powinna się pojawić.

U nas dopłaty na razie są. Ale wszyscy wiemy jakie.