Elektryki w Niemczech z hamulcem w podłodze. Różnica w skali roku robi wrażenie
Elektryki cały czas mają wciśnięty hamulec. W Niemczech udział takich pojazdów w rynku spadł z 20 do 12,9%, a sprzedaż w lipcu aż o 37% względem tego miesiąca w ubiegłym roku. Skąd ta zmiana?
- Sprzedaż samochodów elektrycznych w Niemczech spadła
- Udział takich pojazdów w rynku także mocno się skurczył
- Na innych rynkach również widoczne są duże zmiany
Elektryki na pewno nie znikają z rynku, ale tempo, w jakim pojawiają się na rynku wyraźnie spadło. W Niemczech, czyli kluczowym kraju pod kątem sprzedaży nowych samochodów w Europie, ich udział mocno się skurczył. Do tego zestawienie czerwca 2024 z tym samym miesiącem w ubiegłym roku robi wrażenie.
Elektryki w Niemczech: sprzedaż spadła, udział zmalał. Co jest powodem takiego zwrotu akcji?
Precyzując: względem lipca 2023, sprzedaż samochodów na prąd w 2024 roku w tym samym miesiącu spadła o 36,8%. Zarejestrowano "tylko" 30 762 takich samochodów.
Jak wyglądają pełne dane? W Niemczech w lipcu zarejestrowano 238 263 nowe samochody osobowe, czyli o 2,1% mniej niż w ubiegłym roku. Udział klasycznych aut spalinowych w zasadzie się nie zmienił (83 405 aut, + 0,1%). Ciekawostką są za to hybrydy (klasyczne i PHEV), których zdecydowanie przybyło. Z liczbą 79 870 zarejestrowanych aut oznacza to wzrost o 18,4%. W Niemczech pojawiło się także blisko 1100 nowych aut zasilanych LPG i... raptem trzy samochody na CNG. To pokazuje, że gaz ziemny już całkowicie przepadł wśród pojazdów osobowych.
Spadki zanotowano też na innych rynkach, gdzie auta elektryczne miały mocną pozycję: w Szwajcarii (o 19%) i w Szwecji (o 15%). Eksperci twierdzą, że wpływają na to trzy kluczowe czynniki.
Po pierwsze - w Niemczech zakończono program dopłat do nowych pojazdów elektrycznych. Po "strzale" w ostatnim miesiącu działania systemu wsparcia u naszych zachodnich sąsiadów, widać wyraźny spadek popytu na samochody na prąd.
Drugą kwestią jest brak tanich elektryków i wysokie ceny wielu modeli. Dużo atrakcyjniejszą finansowo propozycją stają się hybrydy, także plug-in, które łączą niskie zużycie paliwa i skromniejszą emisję z przyjazną portfelowi ceną. Wiele osób docenia także kwestię niezależności od sieci ładowarek.
Trzeci rzecz to agresywne tempo elektryfikacji rynku motoryzacyjnego. Według ekspertów z firm analitycznych, takich jak Ernst&Young, doprowadziło to do sytuacji, w której klienci stracili zaufanie do produktów, gdyż te często były niedopracowane przy debiucie na rynku, a ich ceny bez dopłat należały do mało atrakcyjnych.