Ex-służbówka Schumachera do wzięcia. To Mercedes C63 AMG

Wielkie wolnossące V8, duży bagażnik i fotel wysiedziany przez pana Schumachera. Mercedes C63 AMG, należący niegdyś do mistrza, jest teraz do kupienia.

Sporo osób już nieco zapomniało, że Michael Schumacher swoją karierę zakończył w stajni Mercedesa. W 2010 roku ogłoszono, że dołączy on do zespołu Mercedes GP Petronas Formula 1, gdzie jego partnerem był Nico Rosberg. Nie dość, że ten wielki powrót był niesamowitym wydarzeniem (to także oficjalny powrót Mercedesa do F1 po 55 latach), to dodatkowo Schumacher nie mógł narzekać na warunki zatrudnienia. Jego pensja wynosiła 21 milionów funtów rocznie, a na dzień dobry do ręki dostał kluczyki do nowej służbówki. Był to Mercedes C63 AMG z numerem nadwozia WDD2042771F456156 - w praktycznej wersji kombi.

Teraz ten Mercedes C63 AMG może być Wasz

Co wiemy o tym samochodzie? Na przykład to, że Michael Schumacher zbyt długo właścicielem nie był. Autem jeździł przez kilka miesięcy, po czym przesiadł się do innego modelu. Klasa C wróciła do centrali i została sprzedana biznesmenowi ze Szwajcarii. W jego posiadaniu auto pozostawało przez 5 lat i oczywiście cały czas było pod opieką autoryzowanego serwisu.

Mercedes C63 AMG

W latach 2015-2022 ten Mercedes C63 AMG przewinął się przez ręce dwóch kolejnych właścicieli, po czym trafił do domu aukcyjnego Bonhams, który to zajmie się licytacją. Ta planowana jest na 3 lutego.

Mercedes, którym kiedyś jeździł Schumacher, ma obecnie 152 000 kilometry przebiegu, czyli nie był "garage queen". Ostatni właściciel, posiadający auto od 2018 roku, zakupił komplet nowych opon oraz przeprowadził pełny serwis.

Masa rysek i lekko zmatowione lampy przednie sugerują, że samochód często jeździł w trasie. Potwierdza to też przebieg: blisko 13 000 kilometrów rocznie to przyzwoity wynik jak na AMG, zwłaszcza w praktycznym wydaniu.

Estymacje domu aukcyjnego Bonhams są dość szalone. Według nich samochód może sprzedać się za kwotę w przedziale od 50 do 100 tysięcy euro. Jak widać kwestia pierwszego użytkownika jest tutaj kluczowa. Może sam Mick Schumacher skusi się na ten samochód? W końcu jako 11-latek miał zapewne okazję przejechać się na tylnej kanapie tego egzemplarza. Poza tym 6,2-litrowe V8 oferujące 450 KM to zawsze dobry wybór.