Ferrari może i nie ma najlepszego bolidu w tym roku, ale za to sprzedaje kawałki starych samochodów

Kup sobie kawałek Ferrari - o ile oczywiście siedzisz na worku pieniędzy. To naprawdę dobra inwestycja dla fanów marki.

Wszyscy wiemy, że Ferrari SF-25 nie należy do czołówki i może doprowadzić Charlesa Leclerca i Lewisa Hamiltona do kryzysu egzystencjonalnego. Niemniej Włosi przynajmniej dają nam możliwość kupienia... kawałków starych bolidów.

Marka z Maranello postanowiła uporządkować rynek pamiątek wyścigowych. Zamiast pozostawiać go w rękach pośredników, włoska marka stworzyła własną linię autentycznych części i akcesoriów, którą nazwali Ferrari Collectibles.

Kup sobie kawałek Ferrari. Tanio nie jest, no ale...

Dotąd firma oferowała używane elementy samochodów tylko wybranym klientom. Teraz jednak powstał zespół projektowy wewnątrz Ferrari Centro Stile, który nadaje tym częściom nowy wymiar, dosłownie i w przenośni. Przetworzone w dzieła sztuki kolekcjonerskiej silniki, zawory, wałki rozrządu czy elementy nadwozia z bolidów F1 trafiają na aluminiowe lub pleksi podstawy, gotowe do ekspozycji.

Ferrari Collectibles

W niektórych przypadkach, takich jak jak prototypowy silnik V12 z LaFerrari, elementy rozrzucono wizualnie, czyli rozłożono i zawieszono je na aluminiowych wspornikach, by podkreślić ich techniczną złożoność.

"Użycie przezroczystych materiałów i lekkich konstrukcji daje wrażenie zawieszenia w powietrzu" - podkreśla Flavio Manzoni, szef designu Ferrari. "To podejście, które stosujemy także w projektowaniu samochodów. Działamy przez odejmowanie, nie dodawanie zbędnych form".

Ferrari nie ukrywa, że nowa inicjatywa ma nie tylko komercyjny charakter

Marka chce w ten sposób wzmocnić postrzeganie autentyczności i jakości swoich produktów. Klienci mają pewność, że każda część pochodzi bezpośrednio od producenta, a nie z niezweryfikowanego źródła.

Oferta Ferrari Collectibles obejmuje obecnie 13 kategorii produktów. Wśród nich są przednie skrzydła, kompletne silniki oraz kolektory wydechowe. Ceny zaczynają się od 700 dolarów za małe elementy, jak zawory. Z kolei tarcze hamulcowe z wyścigów to wydatek rzędu 3000 dolarów. Największe i najrzadsze eksponaty osiągają astronomiczne sumy. Na przykład jednostka V12 z LaFerrari kosztuje 330 000 dolarów, a silnik z bolidu F1 prowadzonego przez Michaela Schumachera sprzedano za 315 000 dolarów.

Większe eksponaty dostępne są tylko w butikach Ferrari, rozsianych po wybranych miastach. Mniejsze elementy można zamówić online, bezpośrednio na stronie marki.