Ma być nisko i szeroko. Ferrari Purosangue w takim wydaniu wygląda naprawdę bojowo
Jeśli myśleliście, że Ferrari Purosangue nie może być jeszcze bardziej przesadzone wizualnie, to byliście w błędzie. Pogea Racing tworzy prawdziwego potwora na bazie tego modelu - szerokiego, niskiego i bardzo mocnego.
Ten samochód powoli dociera do klientów, a to oznacza, że zaczynają się do niego dobierać pierwsi tunerzy. Nie powinno to nikogo dziwić - Ferrari Purosangue z pewnością będzie chętnie modyfikowanym autem. Na pewno lada chwila zobaczymy interpretację tego auta w wykonaniu Mansory. Póki co pierwszeństwo ma niemiecka firma Pogea Racing, która stworzyła naprawdę wulgarne wizualnie wydanie tego modelu.
Tunerzy pokochają Ferrari Purosangue. Tutaj można mocno przesadzić
I nie ma w tym ani słowa przesady, gdyż granica pomiędzy dobrym smakiem, a "zbyt dużo, zbyt mocno" jest naprawdę cienka. Pogea Racing balansuje tutaj na krawędzi z projektem, który nie każdemu przypadnie do gustu.
Co tu się zmieniło? Przede wszystkim zadbano o bojowy wygląd, który zwróci uwagę każdego przechodnia. Przedni zderzak zyskał nowy splitter i zmodyfikowany kształt. Do tego łączy się z wyraźnie poszerzonymi nadkolami. Te z kolei przechodzą w wielkie progi boczne.
Z tyłu kontrowersji jest jeszcze więcej. Purosangue w wydaniu Pogea Racing ma masywny zderzak z centralnie ulokowanymi czterema końcówkami wydechu. Część pokrywy bagażnika polakierowano na czarno, co ukrywa linię świateł.
Niemcy szykują również pakiet modyfikacji wnętrza, aczkolwiek tutaj najważniejszy będzie udział klienta. To on wybierze elementy, które chce dowolnie zmienić.
Auto jest też znacznie niżej posadzone
Jest to zasługa zawieszenia gwintowanego od KW, które ma także zachowywać dobre właściwości jezdne. W nadkola wciśnięto tutaj ogromne felgi - te mają rozmiar 23 lub 24 cali, według uznania klienta.
Pogea Racing zadbało też o kurację witaminową
Mowa oczywiście o modyfikacjach mechanicznych silnika V12. Ten w standardowym wydaniu generuje 725 KM. Dużo? Owszem, ale nie dla tunerów. Dzięki garści modyfikacji wyciśnięto tutaj 831 KM, trafiających na wszystkie cztery koła za pośrednictwem 8-biegowego automatu.
Pogea Racing oferuje też opracowany przez siebie układ wydechowy, który wyciśnie najlepsze nuty 12-cylindrowej jednostki napędowej.
Obecnie cały pakiet tuningowy przechodzi proces homologacji TUV. Kiedy wszystkie dokumenty zostaną zatwierdzone, klienci będą mogli zamawiać zestaw modyfikacji do Ferrari Purosangue. Cena nie jest znana.