Fiat wskoczył na dobre tory? Hybrydowa 500-ka pojawi się wcześniej, będą nowe Pandy
Fiat wreszcie idzie w dobrym kierunku. Lada chwila do salonów trafi nowy model tej marki, a jeszcze w tym roku poznamy najbardziej wyczekiwane auto. Do tego w planach są kolejne nowości. Oto wszystko, co warto o nich wiedzieć.
Sprzątanie po Carlosie Tavaresie trwa w najlepsze. Póki co grupą Stellantis rządzi konsylium dyrektorów, a na czele Fiata stoi Jean-Philippe Imparato. Ta włoska marka w ostatnich latach straciła swoją pozycję i nawet we Włoszech ustępuje innym producentom. To coś, czego nie widziano w zasadzie od powstania Fiata - i jest to dowód na to, że w Stellantisie "wszystko poszło źle". Na szczęście w tym roku producent z Turynu może liczyć na poprawę swojej sytuacji. Jean-Philippe Imparato ogłosił garść dobrych wiadomości, które ucieszą fanów tej marki. Wśród nich pojawia się magiczna fraza: Fiat 500. Mowa tutaj oczywiście o spalinowym wydaniu tego samochodu.
Fiat 500 Ibrida pojawi się jeszcze w tym roku, Grande Panda jest gotowa do debiutu w salonach
Zacznijmy od najważniejszej kwestii, czyli od debiutu spalinowego wydania nowego Fiata 500. Ten samochód w 2020 roku ujrzał światło dzienne w elektrycznym wydaniu. Co ciekawe całą konstrukcję od początku tworzono także z myślą o silniku spalinowym, ale zrezygnowano z niego na ostatniej prostej, szlifując model do premiery. W efekcie powstał ciekawy model, który notuje kiepskie wyniki sprzedaży za sprawą przeciętnego napędu i okrutnie wysokiej ceny.
Teraz przyszedł czas na poprawę sytuacji. Jeszcze za czasów Carlosa Tavaresa uznano, że 500-ka powinna trafić na rynek także w spalinowym wydaniu. Proces dopasowania silnika i opracowania wiązek jest jednak czasochłonny, więc premierę zaplanowano na rok 2026. Teraz już wiemy, że udało się przyspieszyć rozwój tego samochodu. Hybrydowy Fiat 500 Torino (to jego oficjalna nazwa) zadebiutuje już w listopadzie.
Tutaj jednak kluczem do sukcesu będzie cena
Fiat 500 Torino ma spore szanse na sukces, ale na drodze to dobrych wyników sprzedaży może stanąć jedna kwestia - cena. Elektryczne wydanie tego samochodu kosztuje o blisko 30 000 złotych więcej od bazowego Renault 5 E-TECH, które jest większe i ma pojemniejszy akumulator zapewniający solidniejszy zasięg. Aby więc popyt wzrósł, Włosi muszą nie tylko przecenić wersję elektryczną, ale także utrzymać niską cenę modelu spalinowego. A to może być bardzo trudne, gdyż ten najprawdopodobniej trafi na rynek wyłącznie z automatyczną skrzynią biegów.
A jakie są najbliższe plany Fiata?
Już za kilka tygodni, na rynek wjedzie Grande Panda. Bazujący na platformie STLA Small model nie zastępuje dotychczasowej Pandy (obecnie nazywanej Pandina) - to uzupełnienie oferty w segmencie, w którym Fiat radzi sobie najlepiej. Grande Panda trafi na drogi z silnikiem spalinowym (1.2 MHEV) i w wersji elektrycznej. Mówimy tutaj o bliźniaku Citroen C3/e-C3, więc specyfikacja będzie niemal identyczna. Tajemnicą pozostają ceny - pozostaje liczyć na to, że pozostaną przyjazne portfelowi.
Na bazie tej konstrukcji powstaną też kolejne nowe modele. Będzie to crossover spokrewniony z Citroenem C3 Aircross/Oplem Crosslandem, a także jego "usportowione" wizualnie wydanie. Nie wykluczone jest to, że do akcji powróci tutaj nazwa Multipla.
Z kolei do 2030 roku w produkcji pozostanie spalinowy Fiat Pandina, czyli dotychczasowe wydanie tego modelu. Po tej dacie na rynek ma wejść kolejna generacja Pandiny, czyli prostego i taniego samochodu. Według zapowiedzi marki, nie wykluczony jest napęd spalinowy, choć wszystko zależy w tym przypadku od regulacji unijnych.