Jak tak dalej pójdzie, to Fiat Panda pozostanie w produkcji do końca świata
W 2030 roku Fiat Panda skończy 18 lat i dalej będzie zjeżdżać z linii produkcyjnej. Właśnie ogłosił to Carlos Tavares. Włoska marka zmienia swoje pierwotne plany i wydłuża życie tego modelu.
Skoro coś jest tanie i dobre, to po co to zmieniać? Z takiego założenia ewidentnie wychodzi grupa Stellantis, która właśnie zmieniła plany wobec jednego ze swoich kluczowych modeli. A jest nim stary i poczciwy Fiat Panda. Pierwotnie ogłoszono, że jego produkcja zakończy się w 2027 roku. Tak jednak nie będzie.
Stellantis daje Pandzie trzy dodatkowe lata. Dlaczego? Oficjalny powód jest oczywisty, ale w praktyce chodzi tutaj o coś zupełnie innego.
Fiat Panda pozostaje w produkcji do 2030 roku. To ucieszy wiele osób
Zwłaszcza Włochów, kupujących ten model w hurtowych ilościach. Przez pierwsze dwa miesiące 2024 roku sprzedano ponad 26 000 egzemplarzy Pandy. Wiek nie gra tutaj roli, najważniejsza jest cena. Do tego dodajcie niskie koszty eksploatacji, prostą konstrukcję, oszczędny silnik i dobre wyposażenie. Czego więcej potrzeba do szczęścia?
I w tym tkwi problem. Stellantis wie, że ma na pieńku z włoskim rządem i z Włochami. Ta grupa stara się więc inwestować w produkcję na Półwyspie Apenińskim, ale ciężko jest to zrobić elektrykami. Te sprzedają się przeciętnie i nie przynoszą tyle pieniędzy. A zapotrzebowanie na rozsądnie wycenione produkty wciąż należy do bardzo wysokich.
Tym samym Fiat Panda staje się mocną kartą przetargową, która ma zaspokoić potrzeby wielu stron. Z jednej strony zapełni moce produkcyjne w zakładzie w Pomigliano d'Arco, a z drugiej da pracę sprzedawcom Fiata.
Jednocześnie w tym roku pojawi się oficjalnie nowa Panda. Ta jednak pozostaje kością niezgody, gdyż oficjalnie trafi do fabryki w Serbii. Z kolei Alfa Romeo Milano wpadła na celownik ministra przedsiębiorczości i "Made in Italy" ze względu na nazwę, która teoretycznie łamie włoskie przepisy.
Włosi i rząd Włoch oczekują, że Stellantis dołoży gotówkę i zainwestuje w fabryki w ich kraju
To trudny temat, gdyż produkcja na Półwyspie Apenińskim jest droższa. Co prawda mówiło się dużo o rozwoju fabryki w Melfi, gdzie miał powstawać DS i Opel, ale chwilowo ten temat ucichł.