Fiat Panda 4x4 powraca do gry. To prawdziwa grande strategia

Nie regulujcie odbiorników: tak, są tutaj stalówki, czarne nakładki i dodatkowe lampy. Fiat Panda 4x4 powraca w Grande stylu.

Oliver Francois, szef Fiata, od dawna mówił, że marka wróci do korzeni. Włosi chcą sięgać do najlepszych momentów ze swojej historii, a Fiat Panda 4x4 bez wątpienia takim był. Mała dzielna terenówka do tej pory świetnie sobie radzi w różnych miejscach, pokonując śnieg lub błoto. Jej największą zaletą jest prosty i solidny napęd na cztery koła, który ciężko zatrzymać.

Kolejne wcielenia, produkowane po 2003 roku (druga i trzecia generacja), powtórzyły sukces tego samochodu. Są równie skuteczne poza asfaltem i idealnie sprawdzają się w codziennej eksploatacji, zwłaszcza w górach.

Teraz czas na model numer cztery - Grande Pandę. Włosi pokazali zapowiedź, nazwaną "Manifesto". Choć póki co jest to prototyp, to możemy liczyć na to, że trafi na rynek. I bardzo nas to cieszy.

Fiat Grande Panda 4x4 będzie nawiązywać do swojego przodka

Mamy tutaj stalowe felgi (idealne do tego samochodu), plastikowe nakładki na zderzaki i dodatkowe lampy z przodu, ulokowane na zderzaku. Jest też bagażnik na dachu, choć to bardziej gadżet, niż cokolwiek praktycznego. Niemniej całość wygląda naprawdę dobrze.

Włosi są zaskakująco oszczędni w informacjach na temat tego auta. Nie zająknęli się ani słowem o napędzie, a to jest kluczowa kwestia. Równie dobrze może to być kombinacja silnika 1.2 MHEV z dodatkową jednostką elektryczną z tyłu (wzorem Jeepa Avengera 4XE i Alfy Romeo Junior Q4), lub elektryk z dodatkowym silnikiem. Z pewnością wiele osób bardziej ucieszyłaby ta pierwsza opcja - atrakcyjniejsza i pewnie też tańsza.

Fiat Grande Panda 4x4

Nie wiadomo też czy i kiedy ten model trafi do produkcji. Można jednak śmiało założyć, że Włosi nie zrezygnują z takiego samochodu. Marka z Turynu chce rozszerzyć ofertę i wrócić do oferowania aut, które klienci bardzo sobie cenią. Problem w tym, że tutaj może zabraknąć "klasycznego" 4x4, tak bardzo cenionego przez wiele osób użytkujących starsze Pandy 4x4.

Na powrót takiego napędu nie ma co liczyć - teraz, gdy każdy gram emisji dwutlenku węgla jest na wagę złota, nikt nie będzie eksperymentować.