Ford Edge Hybrid jest zakazanym owocem. Ma 275 KM i przestronną kabinę
Ma dużo mocy, jest hybrydą i oferuje pojemne wnętrze. Z technicznego punktu widzenia mógłby być idealnym odpowiednikiem X-Traila. Ford Edge Hybrid to model, który byłby ciekawym uzupełnieniem oferty marki. No ale...
Jeśli miałbym wskazać brak jakiegoś modelu w gamie Forda, to postawiłbym na SUV-a większego od Kugi, a mniejszego od Explorera. 7-osobowy samochód z dużym bagażnikiem jest strzałem w dziesiątkę i czymś, czego poszukuje naprawdę dużo osób. Idealny przykład stanowi Nissan X-Trail czy Volkswagen Tiguan Allspace. Obydwa auta cieszą się dużą popularnością i notują dobre wyniki sprzedaży. Ford Edge Hybrid zdaje się być odpowiedzią na taką lukę. Jest jednak pewien podstawowy problem.
Otóż Ford Edge Hybrid powstał z myślą o rynku chińskim - i do Europy nie trafi
To kolejne wcielenie auta, które zaprezentowano już kilka miesięcy temu. Nowy Edge nie ma nic wspólnego ze znanym nam autem. To całkowicie nowa konstrukcja, którą opracowano z myślą o rynku chińskim.
Stąd chociażby zupełnie inne stylistyka nadwozia, nie mająca nic wspólnego z tym, co prezentują obecnie europejskie modele marki. Trzeba przyznać, że jest to dobry design, który trafiłby w gusta klientów na Starym Kontynencie.
Specyfikacja auta także nie zawodzi. Przede wszystkim Ford Edge Hybrid może poszczycić się zapasem koni mechanicznych pod prawą stopą kierowcy. 275 KM generowanych przez dwulitrową turbodoładowaną benzynę brzmi całkiem nieźle. Do tego wsparcie ze strony silnika elektrycznego powinno gwarantować niższe zużycie paliwa.
Nowy Ford Edge Hybrid oficjalnie zadebiutuje 30 grudnia
Dla Forda jest to jeden z najważniejszych modeli na rynku chińskim. Tam jednak nie brakuje ciekawych aut. Państwo Środka dostało między innymi nowe Mondeo, Evosa, kilka ciekawych SUV-ów i szereg innych modeli, które wyglądają naprawdę intrygująco.
W Europie strategia wygląda jednak zupełnie inaczej. Obok nowych elektryków, które poznamy lada chwila, pojawiać się będą auta z USA. Ford chce stać się "dużo bardziej amerykański". Stąd chociażby decyzja o wprowadzeniu na rynek europejski Bronco, czyli rasowej terenówki konkurującej z Wranglerem i Defenderem.
W przyszłości pojawi się jeszcze kilka ciekawych aut, z nowym Mustangiem na czele. To będzie jednak ostatnie spalinowe wydanie tego auta - tak przynajmniej wynika z aktualnych zapowiedzi marki.