A wiecie, że Ford Escort wciąż jest produkowany? Wygląda oto tak
Ford Escort żyje i ma się świetnie. Sprzedaż tego modelu trwa w najlepsze, a najnowsza generacja właśnie przeszła lifting i wcale nie wygląda źle.
Ford Escort żyje? Owszem, jest przerośniętym kompaktowym sedanem. Do tego nie wygląda źle i ma wolnossący silnik pod maską. Nazwa ta z Europy na dobre wyprowadziła się w 2002 roku, a z USA zniknęła rok później. Od tamtej pory w klasie aut kompaktowych rządzi Focus. Gdzie więc znajdziemy zagubionego Escorta?
Zgadliście - Ford Escort jest dostępny w Chinach
To dziecko spółki joint-venture, stworzone oczywiście specjalnie na potrzeby Państwa Środka. Spodziewałem się, że zaprezentowana właśnie wersja po liftingu będzie jakimś pokracznym koszmarem, a tymczasem okazuje się, że jest to kawał solidnego samochodu.
Ford Escort mierzy 4,63 metra długości, 1,82 metra szerokości i rozstaw osi liczący 2,68 metra. Można więc śmiało powiedzieć, że wpisuje się gdzieś w okolice doskonale znanej Wam Octavii. Jednocześnie jest też całkiem nieźle wyposażonym samochodem. Nowoczesne multimedia, bardzo "mercedesowskie" wnętrze, trochę bajerów - generalnie niczego tutaj nie brakuje.
A stylistyka? Cóż, do tej pory Ford Escort wyglądał kiepsko. Front wyglądał niczym wyciągnięty ze spłaszczonego C-MAX'a, (albo nawet B-MAX'a), tył zaś mocno przypominał Focusa sedan.
Tak wyglądał Escort przed liftingiem. Zbyt piękny nie był.
Teraz wszystko nieco tutaj zaostrzono. Nowy przód nawiązuje do modelu Equator, a tył stał się nieco bardziej wyrazisty, choć wyjątkowo przypomina mi Mazdę 6 po ostatnim liftingu. Zgadzacie się?
A pod maską siedzi wolnossący silnik
1.5-litrowa konstrukcja generuje skromne 122 KM. Przypomina mi to nieco nowego Hyundaia Elantrę i Corollę sedan. Obydwa auta też mają silniki wolnossące i oferują zbliżone wymiary.
Oczywiście nikt takiego auta nie wprowadzi do Europy. Po pierwsze - z Fordem taki samochód ma zadziwiająco mało wspólnego. Po drugie - przypominam, że w Polsce jest już dostępny Focus Sedan. Być może jeszcze nie widzieliście go na ulicach, ale w salonach jak najbardziej stoi i da się go zamówić.
Jeśli więc bardzo pragniecie mieć niebieski owal na kierownicy i kawałek bagażnika za tylną szybą, to taki Focus może być ciekawą opcją - tym bardziej, że segment kompaktowych sedanów coraz bardziej kurczy się z roku na rok.