Ford Explorer 2025 nadciąga z nowym, lepszym wnętrzem i odświeżonym wyglądem
Ford Explorer 2025 ma udowadniać, że "liczy się wnętrze". Popularny SUV po faceliftingu odmłodniał i zyskał sporo nowinek... cyfrowych.
Jeden z najpopularniejszych amerykańskich SUV-ów właśnie przechodzi lifting po 4 latach od swojej premiery. Ford Explorer 2025 nie zmienił się znacznie. Ma jednak być dużo lepszy i przyjaźniejszy w obsłudze. Przyjrzyjmy się tym zmianom.
W zeszłym roku poznaliśmy Explorera po liftingu w wersji na Chiny. Amerykański, czy też globalny model idzie podobną drogą, choć ze wschodnim kuzynem ma pewne różnice.
Ford Explorer 2025 to delikatne odświeżenie
Najważniejsze cechy wspólne to zmodyfikowana, większa atrapa chłodnicy oraz reflektory o nieco bardziej "skomplikowanym" kształcie. Z tyłu powiększono lampy, nieco "przeciągając je" w stronę środka tylnej klapy. Nie tworzą one jednak świetlnej listwy, jak w wielu modelach obecnie. Samochód dostępny będzie w trzech liniach wyposażenia, i każdą z nich rozpoznamy bo wspomnianej wyżej atrapie chłodnicy.
Active będzie miał czarną, Platinium wykończoną satynowym chromem, a ST-Line oraz ST, czarną o strukturze plastra miodu.
Więcej zmian duży SUV nie potrzebował.
No chyba, że we wnętrzu. Od samego początku dość krytykowanym pomysłem był ustawiony pionowo ekran systemu multimedialnego. Nie był jakiś wyjątkowo trudny w użyciu, ale faktycznie, nie wyglądał za pięknie. Teraz producent postanowił to zmienić.
Ford Explorer 2025 ma całkowicie przeprojektowaną deskę rozdzielczą. Ekran multimedialny ma 13,2" przekątnej, ale jest poziomy. Pod nim znalazły się kratki nawiewu oraz duża półka na telefon (z ładowarką) oraz drobiazgi. Co prawda samochód stracił niestety fizyczne przełączniki układu klimatyzacji, ale deska wygląda na bardzo praktyczną. Pojawiło się też sporo nowych obszyć. Explorer wygląda znacznie przyjemniej i mniej "po amerykańsku" niż dotychczas.
Ford chwali się, że auto ma być znacznie bardziej zintegrowane z naszymi technologicznymi gadżetami. Dlatego na pokładzie znalazł się asystent Google Alexa, oczywiście bezprzewodowe interfejsy smartfonów oraz dostęp do sklepu Google Play (na postoju). Będzie nawet można w nim pograć w gry przez kontroler połączony przez Bluetooth. Co jest całkiem fajne, dane z Apple CarPlay, czy Android Auto, będą mogły być wyświetlane również na cyfrowych zegarach - to nowość. Niewielu producentów póki co zdecydowało się na taką możliwość, a to świetna rzecz.
Bez zmian pod maską
Bez zmian pozostanie gama silników. Amerykanie będą mogli wybrać spośród dwóch jednostek benzynowych. Podstawowym silnikiem jest 2.3 Ecoboost o mocy 300 KM i 420 Nm. W odmianie ST dostaniemy 3.0 V6 Ecoboost, dysponujący 400 KM i 563 Nm. Ten silnik będzie też można zamówić w eleganckiej linii Platinium. Standardem będzie też przekalibrowana, dziesięciobiegowa skrzynia automatyczna oraz napęd na tylną oś. AWD będzie z kolei dostępne jako opcja w każdej z wersji.
Znana z Europy hybryda nie będzie już figurować w cennikach. A sam Ford Explorer 2025 nie będzie dostępny w Europie. Będziemy mieli swojego Explorera, czyli elektrycznego crossovera na bazie Volkswagena serii ID.