Ford zbudowany na platformie MEB może wyglądać właśnie tak. To będzie kuzyn modelu ID.3

Ford na platfromie MEB, pochodzącej z koncernu Volkswagena, staje się rzeczywistością. Prototyp jest już gotowy, a niebawem na drogi wyjadą auta testowe. Spójrzmy więc w kryształową kulę i zobaczmy co zaoferuje nam ten samochód.

Jak pewnie doskonale wiecie Ford nawiązał strategiczną współpracę z Volkswagenem. Jej efektem będzie nowa rodzina aut użytkowych, wliczając w to pickupa (Rangera i Amaroka). Więzi zostały dodatkowo zacieśnione po tym, jak obie marki ogłosiły, że będą także działać razem w kwestii elektryków. Wiemy, że Ford dostał platformę MEB, która stanie się rdzeniem nowych elektrycznych modeli. Jak będą wyglądać i co zaoferują?

Ford na platformie MEB będzie SUV-em o ciekawej stylistyce

Wiadomo, że nowy Ford na platformie MEB będzie bardzo pudełkowatnym autem o dość ciekawej stylistyce. Póki co informacji jest bardzo mało, a większość szczegółów jest starannie ukrywana przez obydwa koncerny. Pierwsze zdjęcia makiety, wykonane ukradkiem przez szpiegów motoryzacyjnych, sugerują masywne auto o wymiarach plasujących nowy model pomiędzy ID.3 a Enyaqiem. Nasi koledzy z motor.es przygotowali render nadchodzącego auta, posiłkując się właśnie Enyaqiem i detalami z nowych Fordów. Klikając w ten link znajdziecie także zdjęcia rzeczonej makiety.

Ford MEB EV Ford MEB EV

Jakie baterie dostanie elektryczny Ford?

Przypuszczać można, że będą to te same rozwiązania, co w Volkswagenie i Skodzie. Oznacza to akumulatory oferujące 45, 58 i 77 kWh pojemności, co przełoży się na zasięg sięgający 550 kilometrów. Napęd domyślnie trafi na tylną oś, zaś wersja 4x4 będzie zapewne przypisana topowym wydaniom wyposażeniowym.

W tej chwili nie ma też szczegółowych informacji dotyczących produkcji tego auta. Nowy Ford może powstawać na jednej linii z innymi autami grupy Volkswagena. To sugeruje, że zakład w Zwickau może stać się domem dla tego samochodu.

Czy dostaniemy tylko jeden model?

Na start - na pewno. Nie zdziwi nas jednak sytuacja, w której Amerykanie znowu sięgną na podwórko kolegów z Niemiec, pożyczając platformę MEB do kolejnego auta. Oznacza to dla nich nie tylko solidne oszczędności, ale także wybór sprawdzonej już konstrukcji, która cieszy się popularnością na rynku. Duży zasięg i przyzwoite możliwości sprawiają, że jest to zdecydowanie dobry kierunek zmian - przynajmniej do czasu, kiedy Ford opracuje swoją własną platformę.