Ford Mondeo w końcu oficjalnie po liftingu. Doszła też nowa hybryda

Nowe Mondeo nie zmieniło się znacznie. Niewielkie zmiany zaszły w reflektorach i tylnych światłach, modyfikację przeszły także zderzaki i atrapa. Mają być też większe różnice pomiędzy liniami wyposażenia (Titanium, ST-Line, Vignale). Pojawią się też nowe wzory felg, w tym 19-calowe oraz nowe kolory nadwozia.

We wnętrzu pojawiły się nowe materiały tapicerki, port USB w konsoli centralnej oraz selektor skrzyni automatycznej, który zastąpi tradycyjny drążek.

Więcej zmian zaszło w technice. Niestety, wbrew wcześniejszym planom, silnik hybrydowy nie zyskał większej baterii (w amerykańskim bliźniaku - Fusionie, jest już większy akumulator), ale za to po raz pierwszy trafił do odmiany kombi. Mamy więc pracującą w cyklu Atkinsona jednostkę 2.0 oraz litowo-jonową baterię o pojemności 1,4 kWh. Moc systemowa ma wynosić 186 KM, a na koła ma być przenoszona przez automatyczną skrzynię biegów "power-split", dostarczającą moc jednocześnie do obu silników tak, aby zachować jak najlepsze parametry. Sposób pracy ma emulować jazdę ze skrzynią bezstopniową.

Mondeo Wagon Hybrid, choć równie duże co benzynowe, będzie miało jednak sporo mniejszy bagażnik - pojemność ma wynosić 403 litry, a po złożeniu siedzeń ma rosnąć do 1 508 litrów.

Zmiany nastąpią również w gamie silników diesla oraz skrzyniach biegów. Wśród silników wysokoprężnych będziemy mogli wybrać jedną z trzech opcji nowego silnika 2.0 EcoBlue. Pierwsza ma 120 KM i dostępna jest tylko ze skrzynią ręczną o sześciu przełożeniach. Mocniejsze odmiany mają 150 i 190 KM. Oba można zamówić z ośmiobiegowym "automatem", który zadebiutował w Focusie IV generacji. Wg materiałów prasowych, wszystkie silniki będzie można zamówić z napędem 4x4.

Pojawi się także niewielka aktualizacja wyposażenia. Aktywny tempomat będzie działał aż do zatrzymania i ponownego ruszenia samochodu. Pojawi się także system rozpoznawania znaków drogowych.