Ford Mustang GT3 może wyjechać z toru na drogi publiczne. Jim Farley ma dużo odwagi
Do rywalizacji oficjalnie stanie dopiero w przyszłym roku, a już robi zamieszanie. Ford Mustang GT3 może być dużą niespodzianką - i to nie tylko na torach wyścigowych.
Ford i motorsport to słowa, które idą w parze od blisko stu lat. Teraz jednak ta amerykańska firma jest zaangażowana w wyścigi bardziej, niż kiedykolwiek. Z jednej strony mamy współpracę z Red Bullem, która zaowocuje nową jednostką napędową na sezon 2026. Z drugiej zaś Amerykanie prowadzą swoje własne programy, których dziećmi są takie auta jak chociażby Ford Mustang GT3.
To właśnie ten samochód budzi teraz największe zainteresowanie. Na torach wyścigowych oficjalnie pojawi się dopiero w przyszłym roku, kiedy to stanie do rywalizacji z innymi samochodami. Już teraz jednak odbyły się pierwsze testy na Sebring. Przy tej okazji Jim Farley, szef Forda, postanowił zaskoczyć wszystkich jednym krótkim tweetem.
Ford Mustang GT3 będzie kluczowym programem wyścigowym. Ten samochód może też trafić na drogi publiczne
Seria GT3 powraca do łask w odświeżonej postaci. A to oznacza, że Ford stanie do walki z wieloma doświadczonymi markami, takimi jak Porsche i Ferrari. Nowe wydanie 911 GT3 i 296 GT3 to maszyny, które stworzono z myślą o wygrywaniu.
Mustang GT3 bazuje na wersji Dark Horse, ale ma z nią niewiele wspólnego. Za projekt przebudowanego nadwozia i podwozia odpowiada firma Multimatic, która od lat współpracuje z Fordem. To właśnie ona była odpowiedzialna za część projektu i budowę modelu GT.
Poszerzone błotniki, wielkie wloty powietrza i przesunięte tylne okna sugerują, że jest to naprawdę zaawansowana konstrukcja. Do tego jej brzmienie miło imponuje - ryk wolnossącej V8-ki to coś, czego w GT3 często się już nie spotyka.
Do tego Jim Farley sugeruje, że Ford Mustang GT3 może trafić na drogi publiczne
W swoim tweecie, w którym prezentuje to auto, zadaje proste pytanie: "czy powinniśmy zrobić wersję drogową?".
Oczywiście takie hasło działa na pasjonatów motoryzacji jak płachta na byka. Twierdzących odpowiedzi są setki, co było oczywiste. Można więc przyjąć, że Ford podjął już decyzje i Mustang GT3 trafi na rynek.
Zapewne mówimy tutaj o ściśle limitowanej liczbie egzemplarzy - w końcu ciężko byłoby seryjnie produkować taki samochód. Jeśli jednak trafi on do sprzedaży, to będzie prawdziwym rarytasem dla osób, które kochają tę markę i chcą mieć w garażu coś nieoczywistego.