Tak, Ford myśli o czterodrzwiowym Mustangu. Nawet nam go pokazali

Jeśli myśleliście, że nazwa Mustang przypisana jest tylko kultowemu coupe i SUV-owi, to jesteście w błędzie. Ford ma ambitne plany.

Ford ma dzisiaj swój wielki dzień. Ósma generacja Mustanga ujrzała światło dzienne, ponownie rozpalając emocje wśród wielu fanów marki. Nie ma w niej za grosz elektryfikacji, a sercem najmocniejszej wersji jest niezmiennie wolnossące V8. Nie zmienia to jednak faktu, że Ford Mustang, prędzej czy później, musi się zmienić. A wszystko wskazuje na to, że Amerykanie mają naprawdę ambitne plany.

Ford Mustang Mach-E pokazał, że galopujący koń to coś więcej niż tylko jeden model

Elektryczny SUV z koniem na grillu dla wielu osób był ucieleśnieniem profanacji tej nazwy. Tymczasem malkontenci oczywiście byli w błędzie, gdyż Mach-E stał się hitem - i to ogromnym.

Ford jasno rysuje swoją przyszłość - jest ona w pełni zelektryfikowana. I choć nowa generacja Mustanga może i jest jeszcze wyjątkowo analogowa, to jednak jednego możemy być pewni - to ostatnie takie wydanie tego auta.

Amerykańska marka musi szukać więc potencjalnie atrakcyjnych i kuszących alternatyw, które otworzą szereg możliwości i przyciągną nowych klientów do marki. Jedną z nich jest dalsze rozwijanie gamy modelowej Mustanga. Skoro SUV się sprawdził, to czemu by nie pomyśleć o innych nadwoziach?

I tutaj pojawia się Ford Mustang w formie czterodrzwiowego coupe. To byłby strzał w dziesiątkę

Ford w ramach premiery nowego auta pochwalił się szkicami, które powstały podczas procesu projektowania nadwozia. Jeden z nich wzbudził uwagę redakcji CarScoops - całkiem słusznie zresztą. To nieco dłuższe czterodrzwiowe coupe, o wyjątkowo dynamicznej linii, mające w sobie wiele cech typowych dla Mustanga.

Ford Mustang 4 Door Coupe Ford Mustang 4 Door Coupe

I nie mam tutaj na myśli wyłącznie modelu spalinowego, ale także elektryka. Warto zwrócić uwagę na chociażby wyciągnięty fragment tylnej lampy. Element ten podobnie narysowano w modelu Mach-E, choć tam zachodzi na pokrywę bagażnika, a nie na błotnik.

Co jak co, ale elektryczny czterodrzwiowy Mustang brzmi jak świetna koncepcja.

Wyobraźcie to sobie - wysoka moc, dobry układ napędowy i solidny zasięg. Brzmi kusząco? Bez wątpienia. Poza tym w ten sposób Ford mógłby wprowadzić tańszego i bardziej przystępnego dla wielu osób konkurenta Audi E-Tron GT i Porsche Taycana.

Oczywiście na tę chwilę nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji, a szkice, które wyszły spod ręki Christophera Stevensa, to tylko wariacje na temat tego auta. Niemniej od dawna pojawiają się plotki o czterodrzwiowym wydaniu Mustanga.

Wszystko wskazuje więc na to, że Ford bada grunt i szuka idealnego momentu i sposobu na stworzenie tego auta. A myślę, że elektryfikacja jest tutaj najbardziej atrakcyjną furtką. Co prawda będziemy tęsknić za V8 (to oczywiste), aczkolwiek jeśli mamy jeździć autami na prąd, to niech przynajmniej mają one charakter i duszę.