Ford Mustang Mach-E będzie ulubieńcem tunerów. Zobaczcie pierwszy pakiet dla tego modelu
Ford Mustang Mach-E szybko stanie się ulubieńcem tunerów. Nie wierzycie? Wystarczy spojrzeć na pakiet firmy Motion R Design - kilka zmian i zyskujemy zupełnie inne auto!
Oto pierwszy podrasowany przez tunera Ford Mustang Mach-E. Póki co wirtualnie rzecz jasna, ale lada moment "gotowe" auto wyjedzie na drogi. Trzeba przyznać, że elektryczny SUV z USA będzie ulubieńcem fanów tuningu. Nie dość, że nadwozie można zmodyfikować w bardzo atrakcyjny sposób, to jeszcze nawet skromne zmiany całkowicie zmieniają wizerunek tego auta.
Ford Mustang Mach-E od Motion R Design jest bardzo agresywny wizualnie
Obniżone zawieszenie, masywne zderzaki, większe koła - to taki standardowy zestaw u większości tunerów. Tutaj jednak zadbano o to, aby wszystkie modyfikacje mocno wpływały na wygląd tego auta. Zderzaki wykonane częściowo z włókna węglowego prezentują się naprawdę ciekawie i dynamizują sylwetkę auta. Pomagają w tym także dwie lotki - jedna na pokrywie bagażnika i druga nad tylną szybą.
Ford Mustang Mach-E po tuningu Motion R Design wygląda KA-PI-TAL-NIE
Nie zabrakło tutaj również progów bocznych, komponujących się ze zmianami zderzaków. W nadkolach znalazły się z kolei kute felgi Quantum44 - wyróżnia je niska masa i wysoka wytrzymałość.
Ford Mustang Mach-E od Motion R Design zyskał też nowy grill. Miejsce "zaślepionego" wlotu powietrza zajął element, który nawiązuje do spalinowych Mustangów. To dość ciekawy pomysł, gdyż bardzo dobrze komponuje się on ze stylistyką auta.
Motion R Design sprawi, że Mustang zmieni się też w środku
Kabina może być obszyta dowolnie wybranymi materiałami. W ofercie jest między innymi skóra Nappa i alcantara. Kolory? Wedle uznania - te dopasowywane są do oczekiwań klienta.
Oczywiście Motion R Design nie dobrało się do układu napędowego. Modyfikowane silników elektrycznych to trudny temat, ale z pewnością z czasem i on zostanie zgłębiony. Każdy dobrze wie, że podniesienie napięcia może zwiększyć moc. Tunerzy będą musieli więc szukać dobrych elektryków i programistów. Wspólnymi siłami będą oni mogli grzebać w podzespołach aut, tak aby wycisnąć z nich więcej mocy. Niestety nie jest to tak imponujące jak w przypadku spalinowych aut. Jeśli faktycznie elektryfikacja wygra i wyprze samochody zasilane benzyną lub olejem napędowym, to wraz z nimi zginie inżynieryjne zacięcie wielu osób, które kochają grzebać w jednostkach napędowych.