Nowy Ford Mustang sprzedaje się głównie z V8 pod maską. 1/4 klientów wybiera manualną skrzynię
Pierwsze egzemplarze niebawem dotrą do klientów, a marka chwali się już statystykami sprzedaży. Ford Mustang znowu będzie przebojem, a nabywcy decydują się na ciekawe kompletacje swoich samochodów. Najważniejsze jest to, że króluje tutaj największy silnik.
Nowy Ford Mustang być może jest ostatnim takim wydaniem tego auta. Amerykanie nie zrezygnowali tutaj z najlepszych cech swojego sportowego modelu. Wręcz przeciwnie - podkreślono je i uwydatniono, aby wycisnąć sto procent możliwości z nowej konstrukcji.
Pierwsze egzemplarze generacji S650 dotrą do klientów już w najbliższych tygodniach. Ford uznał, że jest to doskonały moment, aby pochwalić się pierwszymi statystykami sprzedaży. Te są naprawdę ciekawe.
Do tej pory zamówiono 13 000 takich pojazdów. Ford Mustang będzie sukcesem marki
Oczywiście można powiedzieć, że ta liczba nie rzuca na kolana. W dobie wysokich cen (także w USA), drożejącego paliwa i zmian w trendach na rynku, taki wynik robi jednak dobre wrażenie. To idealny dowód na to, że samochody sportowe są jeszcze pożądane.
A jak wyglądają wybory nabywców nowych Mustangów w USA? Aż 67% zdecydowało się na silnik V8. Czterocylindrowa turbodoładowana jednostka jest w zdecydowanej mniejszości. Co ciekawe aż 27% osób wybrało też manualną skrzynię biegów.
W tej liczbie mieści się także wersja Dark Horse, czyli najostrzejsza, ale wciąż cywilna wersja tego samochodu. Oczywiście mówimy o stanie na ten moment, gdyż w drodze są warianty z logotypem Shelby.
Co ciekawe osoby, które już zostają przy turbodoładowanej jednostce Ecoboost, wybierają dodatkowo opcjonalny pakiet High Performance. Aż 50% nabywców tego wariantu zdecydowało się na "podrasowanie" swojego auta mechanizmem różnicowym Torsen, hamulcami Brembo, 19-calowymi alufelgami i lepszymi oponami.
W skład pakietu High Performance wchodzą także mechaniczne zmiany w zawieszeniu, w tym w stabilizatorach. W przypadku wersji GT 22% osób decyduje się na pakiet Performance, w którego skład wchodzą częściowo wyżej wymienione elementy.
Niestety, kwestia kolorów wciąż pozostaje najsłabszą stroną. Większość osób wybiera czerń. Drugie miejsce zajmuje biel, zaś trzecie czerwień. Za to klienci, którzy zakupili model Dark Horse, postawili na lakier Blue Ember, czyli unikalny odcień opracowany dla tego wariantu.
Ford zaznacza też, że zainteresowanie wyścigowymi Mustangami jest naprawdę duże
Mowa tutaj o wersji Dark Horse R, GT4 i GT3. Być może w przyszłym roku ten ostatni samochód będzie popularnym widokiem w wyścigach długodystansowych.