Ford Puma ST szykuje się do premiery. Pod maską silnik z Fiesty ST
Ford Puma ST? Tak, taki model dołączy do oferty tego ciekawego crossovera. Nie od dzisiaj wiadomo, że Ford uwielbia robić sportowe samochody.
Ford Puma jeszcze na dobre nie pojawił się na rynku, a już wszystko wskazuje na to, że dostanie sportową odmianę. Podobnie jak inne modele będzie to kolejny model z gamy ST, wyróżniający się świetnymi właściwościami jezdnymi i dopracowanym silnikiem. A w tym przypadku geny zostaną odziedziczone po najlepszym naszym zdaniem hothatchu z segmentu B.
Ford Puma ST, czyli kuzyn Fiesty ST
Nadchodzący Ford Puma ST ciekawe wizualnie nadwozie ubierze w jeszcze bardziej sportowe elementy, dzięki czemu będzie wyróżniał się na tle odmiany ST-Line. Najwięcej zmian zajdzie jednak pod karoserią. Samochód ten dostanie dedykowane sportowe zawieszenie, najprawdopodobniej z regulacją siły tłumienia. Poza tym można spodziewać się obecności mechanicznej szpery, która znacząco poprawi właściwości jezdne. Będzie to absolutny ewenement w tym segmencie - większość konkurentów wycofuje się z takich aut, a w segmencie crossoverów sportowe modele już w zasadzie nie istnieją.
Widać więc, że Ford bardzo chce ugryźć niezagospodarowany kawałek tortu. Na rynku nie brakuje bowiem osób, które chętnie przesiadłyby się do szybkiego i świetnie jeżdżącego auta oferującego wyższą pozycję za kierownicą i większy bagażnik. Ford Puma ST w tej roli sprawdzi się doskonale. Pod maską znajdziemy doładowany silnik 1.5 (3 cylindry), który generuje 200 KM. Jest on znany już chociażby z Fiesty ST.
Pomimo nieparzystej liczby cylindrów jednostka Forda wyróżnia się przede wszystkim świetnym brzmieniem. Unikalna charakterystyka zapewnia tutaj zapas momentu obrotowego już od najniższych obrotów.
Premiera tego modelu będzie miała miejsce najprawdopodobniej w przyszłym roku. Trudno powiedzieć, czy Ford powróci na targi motoryzacyjne - jeśli jednak tak się stanie, to Genewa jest mocną pozycją na liście idealnych okazji do debiutu.