Genesis o sobie przypomina. Ich najpiękniejsze koncepty trafią na drogi

Dni dla inwestorów to zazwyczaj dobry czas, by podpromować nadchodzące nowości. A ambitny Genesis chce nie tylko zwiększyć sprzedaż, ale i poprawić "wizję produktu".

A wizję produktu najlepiej podkręcają samochody, które wywołują ogólne "Ahhh", choć ich sprzedaż zazwyczaj nie jest na poziomie masowym. Innymi słowy, jeśli chce się być uznanym, światowym producentem aut premium, trzeba budować samochody, za którymi ludzie się oglądają i o których piszą pełne zachwytu komentarze w internecie. Nawet jeśli ich nigdy nie kupią. A Genesis chce być takim producentem i chce mieć takie samochody.

Genesis obiecuje samochody, o których było głośno

Na dniach inwestorów Hyundaia była też część dla Genesisa. I tu właśnie pojawiły się informacje, o których donosimy.

Do końca lat 20. firma planuje znaczny rozwój, by osiągnąć globalną sprzedaż na poziomie 350 000 sztuk. Jak na młodą firmę z niedużą gamą to będzie naprawdę dobry wynik. Ale tę gamę marka chce powiększyć.

I nie o modele wolumenowe, tylko "halo cary", samochody które mają budzić emocje, a przy tym sporo kosztować. Tak naprawdę Genesis ma kilka takich w swoich magazynach. Koreańczycy mają świetnych projektantów i auta koncepcyjne, które wyjeżdżają na niektóre targi motoryzacyjne, zawsze są piękne.

Genesis

No i część z nich ma szansę przejść z etapu "piękny koncept" do "drogowe arcydzieło". Przynajmniej w teorii.

Pierwszym modelem, o którym wspomniano, jest Genesis X Gran Coupe, czyli dwudrzwiowa odmiana luksusowego G90. To segment, w którym prawie nie ma konkurencji, po ubiciu przez Mercedesa klasy S Coupe (która sprzedawała się bardzo dobrze). Jest Bentley Continental GT, ale to jest "poziom wyżej".

Genesis ma tam doładowane V6, które, na przykład wsparte hybrydą, może być udanym układem napędowym.

Drugim modelem, o którym wspomniano podczas spotkania jest oczywiście SUV. Mowa o Genesisie X Gran Equator, który celowałby w segment Range Rovera, czy Mercedesa GLS.

Genesis

Z kolei trzecie byłoby rozwinięcie konceptu Neolun. Kolejny SUV, tym razem celujący w klienta jeszcze bardziej wymagającego.

Ani słowa o przepięknym kabriolecie w stylu starych Cadillaców, którego zaprojektowali swego czasu.

Ale, jeśli rozwój miałby iść chociażby w stronę X Gran Coupe. To trzymamy kciuki, żeby w ciągu najbliższych pięciu lat zobaczyć je na drogach.