Żegnaj Giorgio. Byłeś wspaniały, ale przegrałeś z tym światem

Jedna z najciekawszych platform ostatnich lat, czyli Giorgio, odchodzi na emeryturę. Powód jest prosty i niestety nie napawa nas optymizmem.

Aktualizacja: Jak się okazuje media początkowo wyraźnie przeinaczyły słowa szefa Alfy Romeo. Platforma Giorgio ma być rozwinięta pod kątem dopasowania do zelektryfikowanych napędów i zmieni nazwę, najprawdopodobniej na STLA.

Platforma Giorgio stworzona przez FCA była dla nas wielkim zaskoczeniem. Powrót tylnego napędu i silników mocowanych wzdłużnie w Alfie Romeo to coś, na co wiele osób czekało latami. Szkoda tylko, że po pięciu latach żywot tej konstrukcji dobiega końca, a winna jest tutaj elektryfikacja.

Giorgio

Giorgio było oczkiem w głowie Sergio Marchionne

Nowa konstrukcja uznawana była za przyszłość całego koncernu. Zakładano budowę aż 15 nowych modeli na tej konstrukcji, zarówno ze stajni Alfy Romeo, ale też Jeepa, Maserati, Dodge'a czy nawet Chryslera. Tymczasem te jakże ambitne plany zderzyły się z rzeczywistością w dość brutalny sposób. Na rynek trafiły tylko dwa auta wykorzystujące tę platformę - Alfa Romeo Giulia i Stelvio. Co gorsza sprzedaż tych samochodów jest wyjątkowo kiepska. W szczytowym momencie Lancia, oferująca biednego i starego Ypsilona, sprzedawała rocznie więcej aut w samych Włoszech, niż Alfa Romeo na świecie.

Teraz do tej krótkiej listy aut dołączyły dwa nowe modele - Jeep Grand Cherokee L i Maserati Grecale. Tutaj jednak zostanie postawiona kropka, gdyż Giorgio ma pewien duży problem. Otóż konstrukcja ta może i oferuje świetny balans i doskonały rozkład mas, ale nie dogaduje się z elektryfikacją.

A w dobie kar i nowych restrykcji prąd musi płynąć w żyłach nowych samochodów. Inwestowanie w konstrukcję, która zamyka takie drzwi jest więc po prostu głupotą.

Giorgio

Miejsce Giorgio zajmie STLA

STLA to nowa konstrukcja koncernu, która ma być powszechnie stosowana w autach z dawnego FCA i PSA. Kluczowa jest tutaj elektryfikacja, a nie właściwości jezdne.

Do tego Alfa Romeo nie zamierza oficjalnie przedstawiać planów wybiegających na kilka lat naprzód. Szef marki, Jean-Philippe Imparato, stara się skupić na tym co jest "tu i teraz" oraz na możliwie najbliższej przyszłości. Tym samym na celowniku ląduje nowy SUV Tonale oraz jego mniejszy brat, Brennero. Ten ostatni będzie produkowany w Tychach, gdzie obecnie składany jest FIAT 500.

Giorgio żegnamy z bólem serca, gdyż bez wątpienia jest to konstrukcja wybitna. Szkoda tylko, że Alfa Romeo nie mogła uderzyć w konkurencję w odpowiednio imponujący sposób.

Źródło: Forbes