Globalizacja w wydaniu Toyoty - platforma TNGA
Z nadzieją spoglądamy na plotki dotyczące nowej Supry. Toyota zarabia jednak dużo więcej na rodzinnych, oszczędnych samochodach, a nie na sportowych zabawkach. Koncern poczynił kolejne kroki w celu zmniejszenia kosztów, a co za tym idzie, zwiększenia zysków.
Kluczem do oszczędności ma być platforma o nazwie TNGA (Toyota New Global Architecture). Płyta podłogowa jest zaprojektowana pod kątem nowych jednostek napędowych. Dzięki swojej uniwersalności ma stanowić bazę dla przyszłych modeli. Pierwszy z nich ma być średniej wielkości kompaktem z napędem na przednią oś. Japoński producent przewiduje również użycie omawianej bazy w przypadku samochodów z napędem na tył.
Co Toyota osiągnie dzięki wprowadzeniu TNGA? Przede wszystkim, zaprojektowanie nowego modelu będzie o wiele tańsze - ideą jest budowa na zasadzie modułów. Samochody będą miały niżej umieszczony środek ciężkości, co niewątpliwie wpłynie na lepsze prowadzenie pojazdu. Sztywność nadwozia również wzrośnie w stosunku do obecnie oferowanych aut – w zależności od modelu będzie to od 30 aż do 65 procent więcej.
Nowa rodzina silników przygotowana specjalnie do montażu w TNGA ma być o 15% mocniejsza i o 25% bardziej ekonomiczna (w przypadku samochodów z napędem hybrydowym oszczędność to "jedynie" 15%).
Wprowadzenie na rynek platofrmy TNGA będzie czasochłonnym procesem. Toyota przewiduje, że do 2020 roku połowa samochodów dostarczanych do klientów będzie oparta na tej właśnie płycie podłogowej.