GMA T.50 i McLaren Speedtail to zbyt mało. Brytyjczycy wzięli sprawy w swoje ręce

W 1995 roku Lanzante wystawiło w Le Mans McLarena F1 GTR. Doskonale przygotowany samochód ze świetnym trio kierowców pozwolił na pewne zwycięstwo, co było prawdziwym zaskoczeniem - do tamtej pory nikt nie wygrał Le Mans "za pierwszym razem". Teraz Brytyjczycy chcą uczcić ten moment wyjątkowym projektem.

Paul i Dean Lanzante są już legendą w świecie motorsportu i w gronie właścicieli McLarenów. Ta firma, specjalizująca się początkowo w restaurowaniu klasycznych samochodów, na początku lat dziewięćdziesiątych "skręciła" w kierunku motorsportu. Rok 1995 był dla nich przełomowy. Wypożyczony na 24-godzinny wyścig w Le Mans McLaren F1 GTR, sponsorowany przez Kokusai Kaihatsu i przygotowany przez Lanzante (które już wtedy "podkradło" pracowników McLarenowi) jako pierwszy pokonał linię mety z przewagą jednego okrążenia. Za kierownicą zwycięskiej maszyny usiadł JJ Letho, Masanori Sekiya i Yannick Dalmas.

Po wygranej auto wróciło do prawowitego właściciela, aczkolwiek nie na długo. Rok później Lanzante kupiło na własność model F1 GTR, który dołączył do posiadanych przez nich Porsche 911 GT2. Tak zaczął się romans tej firmy z producentem z Woking, który trwa do dziś.

Lanzante uznaje się za najlepszych ekspertów od McLarenów. Obecnie Brytyjczycy mają w swojej stałej opiece 25 egzemplarzy modelu F1, a do tego specjalizują się w wyjątkowych konwersjach. Stworzyli między innymi Sennę GTR z homologacją drogową, oraz podobnie przebudowali P1 GTR. Warto dodać, że są też oficjalnym dealerem McLarena.

Teraz Lanzante chce stworzyć auto, które będzie niczym McLaren z 1995 roku

Precyzując - ma być hołdem dla maszyny, która przyniosła im zwycięstwo. Stąd też nazwa Project 95 59. Odnosi się ona do roku wygranej i do numeru bocznego samochodu.

Póki co Brytyjczycy pochwalili się jedynie jednym szkicem, który prezentuje ogólny zarys auta. Wybrani klienci widzieli już gotowe auto, ale my musimy uzbroić się jeszcze w cierpliwość. Jego premierę zaplanowano na czerwiec - światło dzienne ujrzy podczas festiwalu prędkości w Goodwood.

McLaren Lanzante Project 95 59

Wiadomo jedynie, że będzie unikalne wizualnie, ale mechanicznie wykorzysta podzespoły McLarena, w tym silnik 4.0 V8 z podwójnym doładowaniem. Oczywiście spodziewajcie się też zachowanego unikalnego układu wnętrza, z fotelem kierowcy i kierownicą idealnie na środku auta. Cena i dostępność pozostają tajemnicą, ale tutaj na pewno mowa o milionach funtów. Dla pasjonatów z grubym portfelem nie będzie to jednak wielkim problemem.