Grand SL600 to profanacja dobrego R129. Na co komu takie auto?
Jest brzydki, ale to nikt nie chce go mieć. Grand SL600 miał być hołdem dla stylistyki Paula Bracqa. Oczywiście efekt końcowy jest dokładnie taki, jak sobie wyobrażacie.
Paul Bracq zapisał się w historii Mercedesa jako jeden z najwybitniejszych stylistów. Spod jego ręki wyszło wiele najlepszych modeli marki, w tym chociażby ceniona przez kolekcjonerów Pagoda. I tu kłócić się nie będę - choć nie jest wielkim fanem tego auta, to zawsze obejrzę się za nim na ulicy. Grand SL600, choć w założeniu miał być nowoczesną interpretacją tego auta, to w praktyce stał się karykaturą jakich mało.
Grand SL600 przypomina, że przebudowywanie nowych aut na "stare" na ogół nie działa
Zresztą takich przykładów jest naprawdę wiele. Mitsuoka to jeden z nich. Ta japońska manufaktura buduje "oldschoolowo" wyglądające Nissany, które mają nawiązywać do europejskich klasyków.
Wszystko fajnie, ale wychodzą z tego potworne koszmarki. Tu mamy do czynienia dokładnie z czymś takim. Dawcą dla projektu stał się Mercedes SL600 R129, do tego z limitowanej serii Silver Arrow. Był to więc naprawdę zgrabny i atrakcyjny samochód, który dziś zyskuje dużo na wartości.
Niestety "zbracqowano" go. Nie wiem po co
Spójrzcie na front i na tył tego auta. Inspiracja "Pagodą" i modelem W112 jest tutaj widoczna gołym okiem. Zaczerpnięto z nich pas przedni i tylny, tworząc niespójny zestaw z nowoczesną linią boczną. Felgi i zwisy także przypominają, że jest to stary dobry R129 w "klasycznej obudowie".
Oczywiście zyskujemy tutaj cały dobrobyt nowego auta. Mamy solidne audio, klimatyzację, kontrolę trakcji, cudowny 12-cylindrowy silnik i świetne wyposażenie. Tylko czy ktoś, kto szuka oryginalnego klasyka, pożąda właśnie tych rzeczy? Nie sądzę.
Auto powstało w Wisconsin w firmie, która specjalizuje się w klasycznych Mercedesach
I nie chodzi tylko o handel tymi autami. Przeprowadzane są tutaj także remonty klasycznych Mercedesów i ich modernizacje. Jednym z dziwniejszych projektów, obok Grand SL600, jest Mercedes Benz W116 "El Benz", czyli pickup na bazie Klasy S. Tutaj dawcą był mocno zniszczony egzemplarz, stąd też decyzja o przebudowie nadwozia.
Jeśli mam być szczery, to już taka modyfikacja dużo bardziej przypada mi do gustu, niż przerabianie świetnego SL-a na klasyka. A Wy co o tym sądzicie?