Sieć wypożyczalni Hertz na skraju bankructwa. To zła wiadomość

Działający w 150 krajach na świecie Hertz wisi na skraju bankructwa. Taki obrót spraw może mieć bardzo negatywny wpływ na rynek aut używanych.

COVID-19 pochłania nie tylko ofiary w ludziach, ale także i firmach. Nawet najwięksi giganci są na skraju bankructwa. Hertz nie jest w stanie opłacić floty swoich pojazdów. Dług firmy wynosi już 17 miliardów dolarów, z czego ponad 80% kwoty stanowią raty za samochody. Nagłe zatrzymanie rynku i absolutny brak wynajmów sprawiły, że firma ta znalazła się w bardzo trudnej sytuacji.

Hertz

Jeśli Hertz upadnie, to rynek zaleje fala używanych samochodów

Wyobraźcie sobie, że w tych 150 krajach na świecie nagle pojawia się multum dodatkowych używanych aut na sprzedaż. W USA będą to dziesiątki (jeśli nie setki tysięcy) pojazdów. W Europie można spodziewać się mniejszych liczb, aczkolwiek w samej Polsce Hertz ma ponad 1000 pojazdów.

Taka fala używanych samochodów wpłynie negatywnie na i tak chwiejący się rynek pojazdów z drugiej ręki. Wiele osób zdecydowało się na sprzedaż swoich aut lub na cesję leasingów. Efektem tego ogromna podaż przy małym popycie. Co więcej, wszystko to wpłynie na ceny czterech kółek - ich wartość może wyraźnie spaść.

Jest to widoczne już w USA, gdzie ceny aut spadły o 10-12%. Nie oznacza to jednak, że klienci rzucili się do kupowania. Wręcz przeciwnie - chęć zaoszczędzenia i zabezpieczenia pieniędzy sprawia, że auta będą raczej długo stały szukając nowych nabywców. A w przypadku dodatkowej fali aut Hertza sytuacja się tylko pogorszy.

Hertz

Wniosek o upadłość Hertza może pojawić się w najbliższych godzinach

Hertz Global Holdings przez cały poniedziałek negocjowało warunki ratowania firmy. Jeśli nie uda się opracować planu ratowania firmy i spłacenia długu, to jeszcze dzisiaj (lub w najbliższych dniach) gigant z rynku wynajmu złoży wniosek o upadłość.