Ma wolnossący silnik, CVT i jest naprawdę świetnym samochodem. Kto się skusi?
Ten samochód na dobrą sprawę egzystuje jedynie we flotach i u wąskiego grona klientów indywidualnych. Hyundai Elantra to ostatni żołnierz na posterunku prostej motoryzacji. Mamy tutaj wolnossący silnik 1.6, przekładnię CVT, sensowne wyposażenie i dobre prowadzenie. Minusy? Tych jest bardzo mało.
Niespodzianka! Hyundai Elantra dalej trzyma się w polskiej gamie tego producenta i nie planuje emerytury. Do salonów wjechała właśnie odświeżona wersja, która zyskała szereg drobnych poprawek. Przede wszystkim zmodyfikowano tutaj pas przedni, nadając mu więcej charakteru. Kosmetycznie poprawiono też tylny zderzak, a także doszlifowano wnętrze. Efekt jest naprawdę dobry.
Powiem więcej - gdyby tak pewne cechy tego samochodu połączyć z Hyundaiem i30, to mielibyśmy naprawdę udany samochód kompaktowy. Nadal nie wiem czemu ten przód i to wnętrze nie trafiają właśnie do popularnego hatchbacka i kombi koreańskiej marki (ach, nie zapominajmy też o fastbacku!).
Po tygodniu za kierownicą tego samochodu wiem za to, że Hyundai Elantra robi zaskakująco dobre wrażenie
Ciężko jest mieć wygórowane oczekiwania wobec modelu, który na rynku jest od wielu lat, a lifting zmienił go w bardzo dyskretny sposób. Nie jest to też najważniejszy produkt koreańskiej marki. Fakt, że trzyma się w ofercie pokazuje jednak, że rynek na "analogowe i proste" samochody wciąż istnieje.
To największa różnica pomiędzy Elantrą a i30. Gdy w popularnym kompakcie mamy cały przekrój silników z turbodoładowaniem, sedan Hyundaia korzysta wciąż z silnika 1.6 o mocy 123 KM. To prosta konstrukcja, która pozwala na założenie instalacji LPG - a to trzeba zaliczyć do największych plusów.
i30 korzysta też z dwusprzęgłowych automatów, a Elantra ma przekładnię CVT. Wiele osób na nią narzeka, aczkolwiek nie podzielę tej opinii. Moim zdaniem zarówno sposób, w jaki pracuje, jak i jej wpływ na zużycie paliwa, nie są tak duże, jak można byłoby się spodziewać - szczególnie w trasie. W mieście jest już nieco gorzej, ale wszystko zależy tutaj od płynności ruchu.
Sprint do setki zajmuje 10,6 sekundy, co wiecznością nie jest, ale też nie wprasuje nas w fotel. Prędkość maksymalna sięga 190 km/h, ale tej bariery również nie chcecie pokonywać. To świetny samochód dla osób, które jeżdżą płynnie i spokojnie - wówczas bez problemu można osiągnąć stosunkowo niskie zużycie paliwa.
Hyundai Elantra 1.6 Smartstream CVT - spalanie
przy 100 km/h: | 5,4 l/100 km |
przy 120 km/h: | 6,1 l/100 km |
przy 140 km/h: | 8,1 l/100 km |
w mieście: | 7,9-10,1 l/100 km |
W Elantrze bardzo doceniłem trzy rzeczy: pozycję za kierownicą, komfort jazdy i wyposażenie. Siedzi się tutaj stosunkowo nisko, ale jest bardzo wygodnie. Fotel ma szeroki zakres regulacji i dobrze podpiera plecy. Do tego kierownica optymalnie leży w rękach. Przy okazji warto wspomnieć, że także osoby siedzące w drugim rzędzie nie będą narzekać na brak miejsca. Bagażnik o pojemności 474 litrów wystarczy, aby pomieścić nawet większe walizki.
Zawieszenie w sedanie Hyundaia zestrojono szukając kompromisu pomiędzy sztywnością a komfortem jazdy. Większy nacisk położono tutaj na tę drugą cechę, co jest plusem. Elantra prowadzi się pewnie, ale jednocześnie nie próbuje zmęczyć zbyt twardym resorowaniem. Na polskie drogi, nawet na 17-calowych kołach, jest to dobry zestaw.
W moje ręce trafiła flagowa wersja Executive, do tego doposażona "pod korek". W takim wydaniu dostajemy absolutnie wszystko (a tutaj uzupełniono to jeszcze skórzaną tapicerką i dodatkowymi opcjami). Mamy więc dobre multimedia, cyfrowe wskaźniki, systemy asystujące kierowcy i kilka przydatnych gadżetów, takich jak kamera cofania i kamery monitorujące martwą strefę.
Ten Hyundai ma sens - ale nie w topowej wersji
Problemem staje się jednak cena. Ta startuje od 126 900 złotych za wariant Executive. Po dołożeniu skrzyni CVT i opcji zamykamy się w 146 500 złotych. W obecnych czasach jest to i tak "niższa półka" cenowa, aczkolwiek kwota jak za taki model zdaje się być dość wysoka.
Prawda jest taka, że w gamie Hyundaia Elantry liczy się tak naprawdę tylko jedna wersja - Smart. Tutaj dostajemy już sensowne wyposażenie (światła led, kamerę cofania, czujniki parkowania, systemy wspierające kierowcę, klimatyzację dwustrefową), a taki samochód ze skrzynią manualną kosztuje 106 900 złotych.
Jeśli zignorujecie dodawanie opcji (a tak naprawdę bez nich da się przeżyć), to w tej cenie dostaniecie sensowny samochód do jeżdżenia z punktu A do punktu B, nawet na długich dystansach. Nie jest to ideał, ale na pewno oferuje więcej niż np. Dacia Logan. Konkurentów w segmencie kompaktowych sedanów też już w zasadzie nie ma - został tutaj na dobrą sprawę specyficzny Citroen C4X, Fiat Tipo (aczkolwiek już tylko z egzemplarzy zalegających u dealerów, w ofercie ostał się jedynie hatchback i kombi) i ewentualnie mocno przeceniona Toyota Corolla. To by było na tyle.
Można więc śmiało powiedzieć, że Hyundai Elantra to samochód dla flot, wypożyczalni i dla specyficznych klientów indywidualnych
A z wymienionych modeli w mojej opinii jest najciekawszym wyborem. Dobrze wygląda, oferuje sensowne wyposażenie i przyjemnie jeździ. Jeśli macie większe oczekiwania, to zwiększcie po prostu budżet i wybierzcie coś z innej klasy. Tutaj postawiono na idealny stosunek ceny do tego, co dostaniemy za wydane pieniądze.