Nadchodzą dwa miejskie "elektryki" po 20000 Euro. "Winny" Hyundai

Jaki samochód elektryczny ma najwięcej sensu? Tani i miejski. Hyundai szykuje się do wypuszczenia dwóch takich aut w najbliższym czasie.

Wiadomo, najważniejsza jest kasa i zyski. Dlatego zdrowy rozsądek poszedł spać, a producenci wprowadzają samochody elektryczne głównie od d...rugiej strony - czyli od tych najdroższych i najmniej sensownych. A małe i miejskie auta są nieopłacalne. Do czasu. Hyundai właśnie podwójny debiut. To nowość, bo choć wiedzieliśmy, że prace nad takim autem trwają, spodziewaliśmy się jednego elektrycznego "malucha". A będą dwa.

Hyundai celuje w kwotę 20 tys. Euro

To ma być maksymalna cena nowych modeli koreańskiej marki. Oczywiście, pewnie bazowa i będzie można spokojnie przebić barierę 25 tys. Euro. Ale przy obecnych cenach samochodów, to może i tak być całkiem niezła oferta. Zwłaszcza jeśli samochody będą miały dobre parametry.

Pierwszy z nich, o którym wiedzieliśmy wcześniej, będzie następcą bardzo dobrego miejskiego auta, jakim jest Hyundai i10. Drugi, korzystający z tych samych technologii, będzie nieco większy. Chodzą plotki, że może to być elektryczna wersja modelu Casper. Co bardzo by nas ucieszyło, bo mini-SUV Hyundaia jest przeuroczy.

Hyundai

Oba elektryczne "maluchy" będą korzystać ze zintegrowanego modułu jazdy (iDM), czyli silnika elektrycznego wyprodukowanego przez BorgWarner. Ma on spore możliwości. Może "wyciągnąć" nawet 184 KM. Jak na ten segment to aż nadto, chyba że... zobaczymy warianty "N". Jeśli chodzi o płytę podłogową, to trudno oczekiwać, że powstanie całkowicie nowy moduł dla aut elektrycznych. Mają być tanie, więc to się nie będzie opłacać. Prawdopodobnie "skończy się" na platformie K1, globalnej płycie dla małych koreańskich aut, wykorzystywanej już teraz. Tylko zostanie zelektryfikowana.

Więcej na temat nowych modeli dowiemy się w najbliższych miesiącach, bo mają one zadebiutować w przyszłym roku lub w 2024. Czyli całkiem niedługo.

Hyundai Hyundai Casper Van

Konkurencja też nie śpi i w tym, nomen omen, nieco przespanym segmencie, pojawią się nowe modele. Volkswagen będzie miał następcę e-Upa!, czyli ID.1 oraz ID.2. Pojawią się też Skoda i Cupra. Ta ostatnia pewnie jednak bliżej 2030 roku. Do tego czasu Hyundai planuje z kolei wypuszczenie na europejski rynek co najmniej 10 nowych, elektrycznych modeli.