Hyundai RN22e zapowiada IONIQ-a 6 N i 5 N. Tutaj liczą się osiągi
Wyczynowe auto w elektrycznym wydaniu. Można? Można. Gdyby to było złe, to koreański producent nie stworzyłby takiego auta, jakim jest Hyundai RN22e.
To, że auta z literą N staną się elektryczne, było pewne już od dawna. Koreańczycy zapowiedzieli, że nie zrezygnują z szybkich i świetnie jeżdżących modeli, a elektryfikacja doda im tylko pikanterii. Teraz wreszcie sekrety są odkrywane. Hyundai RN22e to nie tylko pokaz możliwości marki, ale przede wszystkim zwiastun nadchodzących elektrycznych "N-ek".
Hyundai RN22e ma 585 KM i nie boi się smażenia gumy
Koreańska marka w mniej lub bardziej bezpośredni sposób potwierdza, że niebawem poznamy topowe elektryczne modele. Wiele osób liczyło na to, że podczas piątkowej nocnej prezentacji światło dzienne ujrzy właśnie IONIQ 5 N, ale na niego musimy jeszcze poczekać. Tutaj jako termin premiery przyjęto 2023 roku.
Może to być związane z ograniczoną dostępnością tych samochodów - problemy z produkcją cały czas trapią Hyundaia. W efekcie zamówienia są anulowane, a klienci muszą na nowo zamawiać auta, oczywiście w wyższych cenach.
Przejdźmy jednak do gwiazdy wieczoru, którą jest Hyundai RN22e. Debiutuje on razem z modelem N Vision 74 i pokazuje kierunek rozwoju marki.
A ten cieszy. Koreańczycy nie boją się odważnych projektów i przysłowiowo "odpinają wrotki". Tutaj nie ma miejsca na dystyngowane auta i zachowawcze podejście.
Hyundai RN22e wyciska z silników elektrycznych aż 585 KM. To tyle samo, ile KIA EV6 GT. Zresztą obydwa auta łączą nie tylko silniki, ale i platforma E-GMP. Tutaj jednak podobieństwa się kończą.
RN22e to auto wyczynowe z krwi i kości - niskie, z wielkim skrzydłem z tyłu i z ogromnymi wlotami powietrza. Nie jest to przypadek. Ten samochód to kolejna platforma testowa dla marki.
Otóż Hyundai chce wycisnąć jak najwięcej z platformy E-GMP. Aby to zrobić zamierza męczyć ją do granic możliwości. A właśnie takie auto, z lepszym układem hamulcowym i z ogromną mocą jest idealnym obiektem doświadczalnym.
Hyundai RN22e nie trafi na drogi, ale jego geny znajdą się w modelu IONIQ 5 N i IONIQ 6 N. W przyszłym roku dowiemy się więc co szykował dla nas koreański koncern.