Jaguar F-Type zmienił twarz. Jest świeżo, ale "sexy" uleciało
Jaguar F-Type przeszedł pierwszy duży lifting. Zmiany sprawiły, że samochód ten jest bliższy wizualnie innym modelom marki, ale jednocześnie stracił indywidualny charakter.
Duży lifting to zawsze jest problematyczna kwestia dla wielu producentów. Szaleć ze zmianami czy ograniczyć się do delikatnej kosmetyki? Jaguar F-Type dostał dużo zmian, które mocno zmieniają wizerunek auta, ale jednocześnie odbierają jego indywidualny charakter.
Umówmy się - mogło być lepiej
Można odnieść wrażenie, że Jaguar poszedł po najmniejszej linii oporu. Zdecydowano się na dopasowanie do tego auta frontu w stylu modeli XE czy XF, tak aby Jaguar F-Type lepiej z nimi korespondował. Najmocniejszą stroną tego auta był jednak ten wyróżniający się przód. który rozkochał w sobie wiele osób. Cóż, teraz trzeba będzie się przyzwyczaić do nowości.
Tylne światła w grubszej części nie są już zaokrąglone, a kanciaste. To ukłon w stronę SUV-ów marki, które korzystają z niemal identycznych w formie lamp. Wnętrze? Tutaj przede wszystkim zagościły cyfrowe zegary (szkoda) i odświeżony wariant multimediów Touch Pro. Te ostatnie wreszcie posiadają Apple CarPlay/Android Auto, a aktualizacje będą wgrywane online.
Goodbye, V6!
Pod maską też mamy małą rewolucję. Ofertę niezmiennie otwiera 300-konny wariant silnika 2.0 (cztery cylindry). Ta budżetowa opcja jest jedyną formą rozgrzewki przed... V8. Świetnie brzmiące i cudowne w charakterze motory V6 odeszły do lamusa i nie zyskały zastępstwa w postaci rzędowych szóstek. A szkoda!
Półkę wyżej mamy już więc 5-litrowe V8 oferujące 450 KM, a na szczycie oferty jest Jaguar F-Type R z 575 KM 5-litrowym V8. Tam jednak cuda czyni sprężarka mechaniczna, dzięki której sprint do setki zajmuje zaledwie 3,5 sekundy.
Wzmocnione nadwozie
Dzięki zastosowaniu nowych technologii Jaguar F-Type zyskał sztywniejsze nadwozie, co przekłada się na lepszą precyzję prowadzenia. Nowe adaptacyjne zawieszenie także wspiera kierowcę w najtrudniejszych sytuacjach, zapewniając znacznie skuteczniejszą pracę i lepsze wybieranie nierówności. W aucie skrócono też przełożenie układu kierowniczego, co ma poprawić responsywność.
Oczywiście zgodnie z regulacjami Unii Europejskiej dostaliśmy tutaj tryb cichego startu, który "wycisza" auto przy odpalaniu. Wszystko po to, aby Wasi złośliwi sąsiedzi nie podskakiwali ze strachu przy każdym starcie silnika.
Auto niebawem trafi do sprzedaży. Póki co w Wielkiej Brytanii wyceniono je wyjściowo na 54 060 funtów