Jaguar Kensington. Auto, które skończyło jako Daewoo Leganza
Efektowny, nowoczesny, nietypowy. Jaguar Kensington mógł być przełomem dla marki, a skończył jako... Daewoo Leganza. Oto historia tego prototypu.
Przełom lat 80. i 90. to dla Jaguara trudny okres. Marka stara się wzmocnić po przejęciu przez Forda, choć nie jest to łatwe. Brytyjskie auta wciąż mają wizerunek przestarzałych i coraz mniej atrakcyjnych. Jak więc przyciągnąć do salonów nowych klientów, także tych młodszych? Receptą miały być nowe modele. Część z nich projektowana była w murach zakładów marki, aczkolwiek wyzwania podjęli się też inni designerzy - studio Italdesign z Giorgetto Giugiaro na czele. To właśnie oni stworzyli koncepcję nowoczesnej brytyjskiej limuzyny, którą nazwali Jaguar Kensington.
To mógł być przełomowy model
Włoscy styliści doskonale wiedzą jak narysować ciekawe auto. Poza tym w głowie mieli szalony pomysł - chcieli połączyć brytyjską klasykę z nowoczesną stylistyką. Efektem ich prac był samochód, który bazował na platformie ówczesnego modelu XJ. Przedni zwis zwiększono tutaj aż o 121 mm, zaś tylny skrócono o 185 mm, dodając przy okazji charakterystyczne podcięcie zderzaka.
Lekko obła linia boczna szyb ciekawie kontrastowała z zadartą tylną częścią nadwozia oraz delikatnym przodem ze smukłymi lampami. Aby nie zrywać z wizerunkiem aut tej marki dodano także “trójkątne” tylne lampy, które nawiązywały do starszych modeli XJ.
Wnętrze? Cóż, tutaj Italdesign przesadził już z “latami dziewięćdziesiątymi” i uzbroił ten samochód w dość plastikowy i nijaki wizualnie kokpit. Przyjmijmy jednak, że to tylko koncept i ten element nie został należycie dopracowany.
Jaguar Kensington zadebiutował w Genewie w 1990 roku
Auto wywołało niemałe zamieszanie wśród widzów, aczkolwiek zupełnie nie poruszyło władz Jaguara. Brytyjska marka rozwijała swój własny projekt i nie zamierzała oglądać się na twór Italdesign. Tym samym samochód wrócił do Włoch i tam też pozostał w czeluściach magazynów marki. W międzyczasie Italdesign dostał zlecenie zaprojektowania nowego Lexusa GS. Choć Włosi zarzekają się, że nie czerpali inspiracji z Jaguara Kensignton, to widać jednak, że pewne elementy narysowano w bardzo podobny sposób.
A teraz przewijamy taśmę połowy lat dziewięćdziesiątych
Daewoo, koreańska marka rozwijająca swoje skrzydła w Europie, poszukiwała ciekawych projektów dla swoich aut. Koreańczycy może i zaczęli od produkcji na licencji Suzuki Alto, jednak kolejne podejmowane przez nich kroki były już dużo bardziej świadome. Espero na przykład zostało ubrane w nadwozie dostarczone przez Bertone (wbrew pozorom nie będące odrzuconym projektem Xantii, aczkolwiek projektowano je w zbliżonym okresie). Kolejne modele miał wystylizować Italdesign i Giorgetto Giugiaro.
Podczas wizyty we Włoszech przedstawiciele Daewoo zwrócili szczególną uwagę właśnie na projekt Jaguara Kensingtona. Wtedy też zapadła decyzja, aby wykorzystać wiele elementów z tego auta w nowym modelu klasy wyższej tej koreańskiej marki. Tak oto zrodziło się Daewoo Leganza, które zwłaszcza w tylnej części mocno przypomina swój “pierwowzór”. Wtedy też Giugiaro zaproponował stylistykę, która została zaaplikowana do Lanosa - całkiem udaną swoją drogą jak na tamte czasy.
To nie jedyny “kupiony” w Italdesign projekt
Jak widać Koreańczycy doskonale dogadali się z Włochami, bowiem poza Leganzą i Lanosem w Italdesignie “kupili” jeszcze jeden projekt. Jest nim Daewoo Matiz, które na świat przyszło w 1993 roku jako studyjny Italdesign Fiat Lucciola. Tutaj wprowadzono jedynie minimalne zmiany, zachowując charakterystyczny kształt tego auta. Kształt, który wszyscy w Polsce doskonale znamy, bowiem przez lata Matiz był jednym z najpopularniejszych samochodów w naszym kraju.