Jak działa Electronic Drift Handbrake w Mustangu? Otóż bardzo sprytnie
Nowy Mustang w swoim menu ma pozycję o nazwie Electronic Drift Handbrake. Co to jest i jak działa? Już Wam tłumaczę.
Powiedzmy sobie szczerze - każdy chciałby umieć driftować. Oczywiście mowa tutaj o zabawie w legalnych i bezpiecznych warunkach, tak aby nie zrobić krzywdy ani przypadkowym osobom, ani sobie, ani też samochodowi. Na torze można jednak bawić się dowoli - a nowy Ford Mustang skutecznie do tego zachęca. Electronic Drift Handbrake to wyjątkowa nowość, która przyda się fanom zamiatania tyłem.
Electronic Drift Handbrake w Mustangu - jak to działa?
Zacznijmy od krótkiego uproszczenia, które ułatwi nam wytłumaczenie zasady działani tego rozwiązania. Otóż elektroniczny hamulec do driftingu funkcjonuje w sposób identyczny jak popularna w motorsporcie "hydrołapa".
Po podciągnięciu lewarka od razu opadnie on do pozycji, w której hamulce są odblokowane. Można go więc przytrzymać, ale nie musimy obawiać się sytuacji, w której zapadka nam go zablokuje. Jednocześnie skuteczność zacisku klocków na tylnej osi ma być znacznie wyższa - nawet o 4-5 razy.
Do tego EDB ma dwa ustawienia. Z poziomu komputera możemy ustawić lżejszą konfigurację dla nowicjuszy oraz mocniejszą dla doświadczonych amatorów palenia gumy.
Proste? Dzięki temu drift w Mustangu stanie się nieco łatwiejszy
Ford zakłada, że przyda się to osobom, które faktycznie wykorzystają potencjał drzemiący w Mustangu. Wrażenia z pierwszej prezentacji auta, podczas której można było na postoju sprawdzić działanie tego rozwiązania, są bardzo pozytywne. Dziennikarze z USA donoszą, że praca lewarka jest płynna i wyjątkowo łagodna.
To brzmi bardzo obiecująco. Póki co jednak nie mamy możliwości sprawdzenia faktycznych możliwości tego nowego systemu. Mustang dopiero w przyszłym roku trafi do Europy - i to bliżej drugiej połowy roku.
Mamy więc nadzieję, że Ford pokaże możliwości tego auta na torze - wszak właśnie tam można je najlepiej sprawdzić.