Jak kończą muły testowe i prototypy BMW? Słowo-klucz: recykling
Jak kończą wszystkie zamaskowane auta testowe BMW? Niestety - po wykonaniu swojej pracy muszą trafić do zgniatarki. Nim to jednak nastąpi przechodzą dokładną ewaluację, a możliwie największa liczba elementów jest odzyskiwana. Recykling to tutaj słowo-klucz.
Wiele osób często mówi, że chętnie przygarnęłoby nawet takie testowe zamaskowane BMW. Uwierzcie mi, nie chcielibyście tego robić. Takie samochody często są budowane ręcznie, mają niekompletne wnętrza lub korzystają z kokpitów odlewanych z twardych form. Wszystko po to, aby sprawdzić całą konstrukcję. Dopiero te finalne auta zyskują już pełne wyposażenie i właściwe materiały wykończeniowe. Tak czy siak nie są to samochody na sprzedaż. Ich los zaczyna się w specjalnych zakładach marki, a kończy w miejscowości Lohhof.
To małe miasteczko, które znajduje się zaledwie kilka kilometrów na północ od Monachium. Dla tej marki jest bardzo ważne, gdyż znajduje się tam wiele kluczowych ośrodków BMW - takich jak centra szkoleniowe i rozwojowe. W Lohhof jest też centrum recyklingu, które robi dokładnie to, co sugeruje nazwa. I właśnie tam trafiają wszystkie auta rozwojowe.
W Lohhof BMW bada testowane auta i odzyskuje z nich wszystko, co się da
Miejsce o pięknej oficjalnej nazwie Recycling und Demontage Zentrumskończyło 30 lat. Trzy dekady temu marka z Monachium stworzyła specjalną przestrzeń, w której zaczęła odzyskiwać kluczowe elementy z samochodów przedprodukcyjnych i testowych. Teraz zakres działań w RDZ jest znacznie większy.
Każdy trafiający do Lohhof samochód przechodzi weryfikację, gdzie sprawdza się stan kluczowych komponentów. Później, przy pomocy standaryzowanego procesu, wybiera się elementy do recyklingu. Z aut demontuje się poduszki powietrzne i elementy pirotechniczne, a specjalne urządzenia odsysają płyny. Co ciekawe olej usuwa się nawet z amortyzatorów!
Co ciekawe podzespoły, które są w stanie idealnym, trafiają na sprzedaż do specjalnych dealerów, gdzie mogą być ponownie wykorzystane. Wszystko po to, aby zachować w obiegu rzeczy niezużyte i gotowe do dalszego działania.
W Lohhof odzyskuje się także miedź z kabli, a baterie w autach elektrycznych są rozbierane i rozdzielane na łatwiejsze do recyklingu fragmenty. Co ciekawe ich sprzedaż to ważne dla marki źródło przychodu. Po pierwsze - miedź jest cenna. Po drugie - elementy baterii mogą kosztować krocie.
Finalnie silniki, skrzynie biegów i nadwozia z przedprodukcyjnych BMW trafiają do pras w zewnętrznych zakładach recyklingu
I tak kończy się historia samochodów, które służą do rozwoju danych modeli. Tu warto zaznaczyć, że BMW tworząc centrum recyklingu w 1994 roku stało się też współinicjatorem projektu International Dismantling Information System. To specjalna platforma, na której firmy dzielą się zasadami demontażu ich pojazdów, wnioskami wyciągniętymi z takich działań i uwagami. Platformę IDIS obecnie współtworzy 26 firm/koncernów, oferujących łącznie 95 marek samochodów. W bazie jest ponad 4200 modeli, a system udostępniono w 31 językach dla 43 krajów.