Jak to będzie z marką JAC? Przepytałem Adama Obidowskiego o plany tej firmy w Polsce

Jedną z gwiazd tegorocznych targów w Poznaniu była marka JAC. Na polski rynek wjedzie dzięki Grupie Bemo, która widzi w tym producencie ogromny potencjał. Od kwietnia jednak na rynku działo się naprawdę wiele - kolejni producenci z Państwa Środka zadebiutowali nad Wisłą, a udział chińskich samochodów w sprzedaży rośnie z miesiąca na miesiąc.

Tymczasem JAC chwilowo zamilkł. Wbrew pozorom nie oznacza to jednak wstrzymanych działań. Wręcz przeciwnie - wierząc słowom Adama Obidowskiego, odpowiedzialnego za wprowadzenie tej marki na polski rynek, może to być „cisza przed burzą”. Czego więc możemy się spodziewać?

Zacznijmy od kluczowej kwestii, czyli od tego gdzie JAC chce się wpisać na polskim rynku

Jakby nie patrzeć wspomniana już liczba firm jest coraz większa, a kolejne modele zaczynają mieszać się ze sobą. Tutaj jednak JAC ma mieć solidną przewagę. Jest nią „kompletność gamy”. Mocną stroną stanie się szeroki przekrój dostępnych modeli: od tych tańszych i bardziej przystępnych, aż po użytkowe i dostawcze. Co ciekawe JAC w swoim portfolio ma też autobusy i ciężarówki, ale te akurat do Polski nie trafią. Cała reszta jest już jednak w drodze.

Według Adama Obidowskiego dużą zaletą tej marki w Polsce będzie też fakt, że jej portfolio opiera się także na… silnikach spalinowych. I nie są to wyłącznie jednostki benzynowe, ale także wysokoprężne, choć te trafiają głównie do pojazdów użytkowych.

Tu pojawia się jednak kluczowa kwestia, czyli cena. Ta, jak wiadomo, czyni cuda

I nie inaczej ma być w tym przypadku. Jednym z samochodów, który ma wzbudzić spore zainteresowanie w Polsce, będzie liftback J7 Plus. To spory samochód z silnikiem spalinowym i z automatyczną skrzynią biegów (CVT), który wyceniono na 94 900 złotych brutto. Tym samym jest to kwota mniej więcej odpowiadająca 70% ceny Octavii z porównywalnym wyposażeniem.

JAC chce być marką atrakcyjną cenowo, dostępną i jednocześnie tańszą od konkurencji z Chin. Mój rozmówca duże nadzieje wiąże z modelem JS8 PRO, który będzie też dostępny w konfiguracji 6 i 7-osobowej. Taki samochód w zależności od wersji wyceniono na 137 900 złotych brutto lub 139 900 złotych brutto. Konkurencji w podobnej kwocie w zasadzie nie ma.

JAC Polska

Jak przyciągnąć klienta do nowej, nieznanej i kolejnej marki z Chin?

Według Adama Obidowskiego kluczową kwestią jest dostępność części zamiennych i serwis. Jeśli te kwestie są „pewniakiem”, to wiele osób jest gotowych wejść w nieznaną sobie markę. Grupa Bemo otworzyła już Centrum Zaopatrzenia Części Zamiennych, pokrywające 85% zapotrzebowania dla wszystkich modeli. Szkolenia serwisantów trwają i wszystkie punkty dealerskie mają być gotowe na pierwszych klientów.

Swoją drogą, tutaj poruszyłem dość ciekawą kwestię. W niektórych krajach chińskie samochody zmieniają logotypy na takie, które są bliższe sercom lokalnych klientów. Grupa Bemo nie rozważała jednak takiej strategii przy wprowadzaniu JAC-a do Polski.

Dlaczego? Mój rozmówca skwitował to krótko: JAC, w jego opinii, jest rozpoznawalny na świecie. W Polsce chińskie pochodzenie przestaje być powodem do wstydu. Do tego paradoksalnie brak polskiej marki motoryzacyjnej ułatwia wejście na nasz rynek obcym producentom. Skoda w Czechach ma ogromny udział w rynku, podobnie jak francuskie marki we Francji. Chińczycy mogą więc ugrać w Polsce naprawdę dużo - zwłaszcza, gdy pierwsze skrzypce gra cena.

JAC adaptuje się do polskich potrzeb - i to przekonało polskiego importera

Adam Obidowski podkreśla zaangażowanie strony chińskiej przy współpracy. Bardzo szybko dopasowano multimedia do potrzeb polskiego klienta i przygotowano stosowne tłumaczenia (niestety, nie miałem okazji zapoznania się z nimi). Najciekawsze jest jednak to, że JAC wprowadził też drobne zmiany w swojej jednostce napędowej, aby mogła ona… jeździć na gazie. To będzie jedna z kart przetargowych JAC-a, gdyż w samochodach tej marki ma pojawić się fabryczne LPG.

Atutem ma być także 5-letnia gwarancja (ograniczona przebiegiem 150 000 km) i 10 letnia gwarancja na perforację. Polski oddział wprowadza także usługę assistance, która ma „pospieszyć z pomocą” w razie awarii samochodu w innym kraju.

Jaki jest obecny status tej marki w Polsce?

Od kwietnia minęło dużo czasu. Szum po targach w Poznaniu dawno ucichł, a JAC wciąż pozostaje „zapowiedzią”. Mój rozmówca uspokaja i podkreśla, że Grupa Bemo przygotowuje aktywnie sieć dealerską, bazując na firmach o ugruntowanej opinii, posiadających duże doświadczenie. Ponoć pierwsze punkty dealerskie mają ruszyć w najbliższym czasie, a samochody już się rejestrują.

Tu warto zaznaczyć jedną rzecz. Podobnie jak wiele innych produktów z Chin, samochody JAC początkowo będą trafiały na rynek na dopuszczeniu jednostkowym i na tak zwanej „krótkiej serii”. Chińska marka pracuje nad pełną homologacją, która wprowadzi między innymi wymagany przez Unię Europejską system e-Call.

W tym roku w salonach pojawią się takie modele jak J7 Plus, JS8 Pro, T8 Pro i JS6. Gamę w 2026 r. uzupełni także duży pickup T9 i specyficzny dostawczak X200. W przyszłym roku JAC ma wprowadzić trzy auta dostawcze i trzy osobowe. Co ciekawe w tej ostatniej grupie pojawi się tani miejski samochód elektryczny. Tutaj jednak jego debiut może być zaburzony przez potencjalne zmiany w programie NaszEauto, który wykluczy oclone samochody.