Jaki przebieg ma Tesla? To zależy od humoru elektroniki i od nadchodzącego końca gwarancji

Proszę Państwa, tak wygląda "high tech". Tesla, jak się okazuje, oszukuje na przebiegu. Nie potrzebuje do tego "Mirka-handlarza" i ku niezadowoleniu właścicieli nie pokazuje mniejszych wartości. Wręcz przeciwnie - potrafi zawyżać przebieg. Niektórzy upatrują w tym spisek, a w dużej mierze jest to wina bardzo głupiego rozwiązania.

Przywykliśmy już do tego, że handlarze kochają skręcać liczniki. Zmniejszanie przebiegu do wartości poniżej psychologicznych granic jest naszym polskim sportem ekstremalnym. Co prawda ten proceder zmniejszył się w ostatnich, niemniej wciąż znajdziemy bardzo dużo aut, które na liczniku pokazują skromniejszy przebieg. Tymczasem Tesla robi coś odwrotnego. Elektronika w tych samochodach potrafi... zawyżać przebieg. Co więcej, niektórzy upatrują się w tym pewnego spisku. Jak jest naprawdę i o co tutaj chodzi?

Tesla oblicza przebieg na bazie "bardzo precyzyjnych danych z GPS-u i z systemu zużycia energii". Tu pojawia się jednak pewien problem

A problemem jest prosta matematyka. Nie od dzisiaj wiadomo, że dystans podawany przykładowo przez mapy (jakiekolwiek - od Google przez różne systemy nawgiacyjne), może nieco różnić się od faktycznie pokonanego dystansu. Sam często to zauważam. Różnice w estymacji Waze'a i faktycznie przejechanych kilometrów potrafią wynosić nawet do 20 km. Zwykle o tyle mniej przejeżdżam, jadąc dokładnie zadaną trasą. Jest to szczególnie widoczne na bardzo długich dystansach.

Tesla przebieg wskazania

Wróćmy jednak do obliczeń. Właściciel pewnej Tesli Model Y zauważył, że jego codzienny pokonywany dystans magicznie "zwiększył się" tuż przed końcem gwarancji - mimo, że auto jeździło tą samą trasą. Z nieco ponad 55 mil wynik podskoczył do ponad 72 mil. W efekcie zdecydował się pozwać Teslę, gdyż w innych autach zaobserwował podobne zjawisko.

I nie jest w tym odosobniony, gdyż ta przypadłość jest znana użytkownikom Tesli

Na ten temat pojawiło się wiele wątków na forach dyskusyjnych i na Reddicie. Niektórzy twierdzą, ze liczniki w ich autach zawyżają przebieg nawet o 117%, co jest absurdalnym wynikiem.

Pojawia się sporo głosów o tym, że średnio jest to około 25% na "niekorzyść" użytkownika lub właściciela samochodu. Nie są to przelewki, gdyż przykładowo przy wynajmie samochodu z limitem przebiegu oznacza to znikające kilometry, które faktycznie można byłoby pokonać. Wpływa to także na wartość samochodów. W końcu większy przebieg oznacza niższą cenę auta przy odsprzedaży.

Tesla, rzecz jasna, nie ustosunkowała się do tych zarzutów. Czego jednak można spodziewać się po Elonie Musku, który póki co bawi się w politykę?