Jedno zdjęcie Volvo rozpaliło internet i wywołało zamieszanie. Nie wierz w to, co widzisz

Garść fotografii niezwykłego Volvo dosłownie rozpaliła internet. A wszystko za sprawą człowieka, który z tą marką nie ma nawet nic wspólnego.

Jedno zdjęcie: zamaskowane Volvo o wyglądzie nawiązującym do modelu 240, sfotografowane w okolicach Nurburgringu. Później powtórka z rozrywki - ten sam samochód, ze znikomym kamuflażem, sfotografowano w "Zielonym Piekle". Co to za model? Skąd się wziął i kiedy trafi na rynek? Dlaczego nikt nic o nim nie wie?

Odpowiedź jest banalnie prosta: nawet Volvo nie ma o nim pojęcia, bo ten samochód nie istnieje. Zdjęcia obiegły jednak internet i rozpaliły fanów marki. Tu pojawił się duży problem.

Ten projekt Volvo to dzieło niezależnego projektanta. Jego pomysł na promocję swojej pracy był genialny

Zaprojektowanie samochodu to jedna rzecz. Drugą jest opracowanie grafik, które prezentują ten sam samochód w pełnym kamuflażu, stosowanym przez szwedzką markę. Później te piękne rendery wklejono na drogi wiodące wokół Nurburgringu, a później na Pętlę Północną. Stoi za nimi Jordan Rubinstein-Towler - jego prace znajdziecie klikając tutaj.

Trzeba przyznać, że są naprawdę świetnie zrobione i mogą wyglądać autentycznie. Ponoć na wielu grupach na Facebooku te zdjęcia wywołały tak duże poruszenie, że ludzie zaczęli dzwonić do dealerów. Ci, rozkładając ręce, nie wiedzieli co odpowiedzieć i... zaczęli ścigać dział komunikacji marki.

Volvo 240 2025

Ta sytuacja pokazuje doskonale dwie rzeczy. Po pierwsze - w internecie znajdziecie wszystko, ale na dobrą sprawę w nic nie można wierzyć (o ile nie pochodzi ze sprawdzonego źródła). Po drugie - ten projekt trafił idealnie w gusta fanów marki, ceniących sobie zwłaszcza starsze modele.

A skoro im się spodobał, to niemal pewne jest to, że... nie sprzedawałby się. Taka jest prawda. W większości przypadków szalone projekty, które wpadają w oko dziennikarzom i pasjonatom, bywają wpadką. Idealnym przykładem była Honda e, choć tutaj do jej porażki przyczynił się też tragiczny napęd.

Duża limuzyna i kombi w stylu retro wyglądają świetnie, ale wielkich szans na sukces na rynku by nie miały. To nie jest auto pokroju Renault 5, Renault 4 czy MINI, które jest "małe, urocze i ciekawe". W dużych i drogich autach liczą się jednak zupełnie inne wartości.

Volvo 240 2025

Gdyby jednak Volvo postawiło na nawiązanie do kultowej już 480-ki w najmniejszym elektryku, to pewnie sprawa wyglądałby inaczej. To miejsce zajął już jednak model EX30.