Jednoślady znikają z Nurburgringu. Motocykle nie pojadą w Touristenfahrten i jest to dobra decyzja
Nowy sezon, nowe zasady. W popularnych touristenfahrten na Nurburgringu nie pojadą już motocykle. Fani jednośladów mogą być rozczarowani, ale prawda jest taka, że to najlepsza decyzja, jaką można było podjąć.
Jeśli podróżujecie na jednośladach i w tym roku chcieliście nimi zaliczyć Nurburgring, to mam dla Was bardzo złą wiadomość. Touristenfahrten od tego roku będzie wyłącznie dla samochodów. Władze niemieckiego toru podjęły tą trudną decyzję kierując się opiniami ekspertów. I choć wiele osób będzie rozczarowanych, to tak naprawdę poczyniono krok w dobrym kierunku.
Choć na drogach koegzystencja samochodów i jednośladów nie jest problematyczna, to na torze wyścigowym, zwłaszcza tak trudnym jak "Zielone Piekło", dochodziło do zbyt wielu niebezpiecznych sytuacji.
Touristenfahrten na Nurburgringu od tego roku jest tylko dla samochodów. Jednoślady muszą zadowolić się innymi rozwiązaniami
Dlaczego uważam, że ta zmiana będzie na plus dla wszystkich? Odpowiedź jest banalnie prosta. Na Nurburgringu nawet podczas zwyczajnych sesji dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji. Wypadki zdarzają się tam regularnie, a niekiedy dochodzi do nich w miejscach z zerową widocznością - na przykład na wyjściu z zakrętu, lub za górką.
W samochodzie w krytycznej sytuacji chroni nas nadwozie. Motocykl nie daje żadnego zabezpieczenia i jesteśmy zdani na refleks i szczęście. Co więcej, w wielu zakrętach linia motocykla i samochodu jest inna. Nie brakuje filmów, gdzie dochodzi do bliskich kontaktów, które mogły zakończyć się tragicznym wypadkiem.
Jakie opcje dostają więc fani jazdy na dwóch kółkach? Po pierwsze: mogą normalnie brać udział w sesjach na nitce Nurburgring GP (czyli na "klasycznym" torze wyścigowym. Tam, ze względu na przestrzeń i zabezpieczenia, wspólne sesje dla samochodów i motocykli nie są problemem.
Poza tym władze Nurburgringu zorganizują 38 terminów jazd wyłącznie dla motocykli (na Pętli Północnej), które będą odbywały się w tygodniu i w weekendy. Będą też organizowane specjalne wydarzenia dla fanów dwóch kółek.
Jeśli zastanawiacie się czemu wydarzenia dla motocyklistów są rzadziej, to odpowiedź jest prosta
Jest ich dużo mniej - po prostu. A mniejsza frekwencja to oczywiście mniejsze pieniądze dla Nurburgringu. Tym samym motocykliści muszą starannie dopasować kalendarz wypraw, aby załapać się na przejażdżkę na Pętli Północnej.


