Jeep Grand Cherokee SRT8

Stały napęd na cztery koła i mocny silnik doskonale pasują do wizerunku tej amerykańskiej marki. Jednak obniżone zawieszenie, niewielki prześwit, mnóstwo spojlerów i ozdobników oraz kompletna bezradność w terenie, już niekoniecznie. A jednak takie Jeepy są produkowane.

Mowa o wersjach oznaczonych skrótem SRT, czyli Street and Racing Technology, pozbawionych reduktora i możliwości zwiększania prześwitu. Jest to tak naprawdę odpowiednik linii modelowej AMG w Mercedesie czy serii M w BMW. Cyfra 8 nawiązuje oczywiście do liczby cylindrów pod maską. W przypadku Grand Cherokee wykorzystano jednostkę Hemi o pojemności 6,4 litra. Nie ma tu żadnego turbodoładowania czy nawet bezpośredniego wtrysku paliwa. Wałek rozrządu znajduje się w kadłubie, a zaworów jest w sumie 16, czyli tyle co w typowym, rzędowym silniku czterocylindrowym. To prawdziwa podróż do przeszłości, jedyna ekstrawagancja polega na tym, że na każdy cylinder przypada nie jedna, a dwie świece zapłonowe.

Takie podejście...
...do tematu sprawia, że stajemy oko w oko z samochodem przypominającym nieokrzesaną bestię. Tak właśnie można najkrócej scharakteryzować tego Jeepa. Początkowo może wydawać się mocno przestylizowany, ale im dłużej się mu przyglądamy, tym coraz bardziej jasne staje się, że fabryczni tunerzy doskonale wiedzieli, co robią. Obniżyli zawieszenie (to dlatego prześwit skurczył się do 20 cm), poszerzyli nadkola i zderzaki, powiększyli maskę, a na deser dorzucili kute felgi. Natychmiast daje się zauważyć, że naturalnym środowiskiem tego samochodu w żadnym razie nie są bezdroża, a jednak mimo wszystko brak tu zbędnej ostentacji.

Kolorem dominującym we wnętrzu jest czerń z dodatkami aluminium i srebra. Wielkie fotele oznaczone logiem SRT są wzorowo wyprofilowane, a kierownica z manetkami idealnie leży w dłoniach. Prędkościomierz wyskalowano do 300 km/h, przydałoby się jednak poprawić grafikę prezentowaną na wyświetlaczu między zegarami, gdyż w obecnej formie irytuje niską rozdzielczością (lepszą mają nawet telefony komórkowe z średniej półki cenowej) i niezbyt pasuje do tak wysoko pozycjonowanego modelu. To samo dotyczy zresztą głównego systemu multimedialnego. Chociaż zastosowane materiały wyróżniają się wysoką jakością, to na tym polu konkurencja wciąż wypada zauważalnie lepiej. Funkcjonalnie natomiast jest to wciąż stary, dobry "Grand" ze swoją przestronną kabiną i miejscem na bagaż w wymiarze 457 litrów.

Oczywiście wiadomo, że w tym konkretnym przypadku te parametry nie są najważniejsze. Gdyby ktokolwiek przed zajęciem miejsca za kierownicą wiedział, że to, co trzyma w ręku, jest przepustką do 468 KM mocy i 624 Nm momentu obrotowego, zapewne nie uwierzyłby własnym oczom. Elektroniczny, inteligentny kluczyk do SRT8 służy także innym wersjom i po prostu brakuje jakichkolwiek oznak, że oto mamy do czynienia z czymś bardziej drapieżnym.

A jednak...
...niepowtarzalny jest już sam rozruch silnika. Przytłumiona eksplozja, która wówczas następuje nie zbudzi wprawdzie ze snu sąsiada, wyraźnie jednak zapowiada, że "oj, będzie się działo!". Jeżeli oczywiście tylko przyjdzie nam na to ochota, bo niepoganiany SRT8 przemieszcza się zadziwiająco cicho. Ktoś nie znający się na rzeczy, nigdy by się nie domyślił, że w tym samochodzie drzemie taka moc. Przytłumiony bulgot widlastej "ósemki" nie świadczy przecież o niczym, poza tym oczywiście, że podróżujemy w spokoju. Ale wystarczy tylko mocniej wcisnąć pedał przyspieszenia, aby wskazówka obrotomierza w oka mgnieniu przeskoczyła w górne rejestry. Właśnie wtedy przyjemny dla ucha pomruk przechodzi w jeszcze przyjemniejszy ryk, który trudno opisać słowami. Ten dźwięk może podnieść tętno i nawet świetnej jakości nagłośnienie pozostaje wtedy tylko niewiele znaczącym tłem.

Nie na miejscu okazują się przy tym dowcipy o amerykańskich olbrzymach, które wyświetlają kontrolkę "rezerwy" na zestawie wskaźników już po 15 minutach od momentu odjechania spod dystrybutora na stacji benzynowej. Okazuje się bowiem, że ten ważący grubo ponad 2 tony Jeep potrafi być na swój sposób oszczędny. Traktowany łagodnie, wykazuje apetyt zbliżony do słabszej wersji 5.7 V8 i nawet jeżdżąc po zatłoczonym mieście, można bez problemu zmieścić się w 23 l/100 km. Większy zapotrzebowanie na paliwo ujawni się dopiero wówczas, gdy spod każdej sygnalizacji świetlnej będziemy ruszać jako pierwsi, nigdy jednak nie będą to wartości oscylujące wokół 30 l, jak można byłoby się początkowo spodziewać, a raczej 24-25 l/100 km. Pięciostopniowy "automat" to w dzisiejszych czasach żadna rewelacja, ale radzi sobie całkiem nieźle. Zresztą, przy silniku o takich możliwościach na dobrą sprawę wystarczyłyby nawet trzy biegi.

Piorunujące osiągi to jedno...
...a rzeczywistość drugie. Bezpieczna jazda tak mocnym samochodem wymaga rozsądku i wyobraźni, bo nadmiar koni mechanicznych jest tu odczuwalny zawsze i wszędzie, bez względu na prędkość. Jej wytracanie może być równie emocjonujące co przyspieszanie, bo tarcze i zaciski firmy Brembo pozwalają wyhamować od 100 do 0 km/h na dystansie 35 m, oczywiście pod warunkiem, że nawierzchnia jest w dobrym stanie. Nierówności niwelowane są nieco gorzej niż w przypadku zwykłych wersji tego modelu, również opony o szerokości 295 mm wymagają skupienia podczas pokonywania kolein. Kierownicę trzeba wtedy trzymać naprawdę mocno, a trybu Track używać zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli na torze, chociażby dlatego, że powoduje on uśpienie elektronicznych pomocników. Na co dzień najlepiej sprawdza się Auto lub ewentualnie Sport, jeżeli ktoś preferuje bardziej precyzyjne przełożenie układu kierowniczego, szybsze reakcje na ruchy pedałem gazu i wyraźnie mniej subtelne filtrowanie niedoskonałości nawierzchni. Snow to propozycja na lód i śnieg, a Tow służy do holowania przyczepy.

Jeżeli chodzi o wyposażenie, to SRT8 odpowiada pod tym względem najwyżej pozycjonowanej linii Overland, znanej ze zwykłego Grand Cherokee. Jest tu więc górna część deski rozdzielczej obszyta skórą, podgrzewany wieniec kierownicy i aktywny tempomat z radarem. Różnice dotyczą stylistyki i detali, chociażby w postaci diodowych a nie zwykłych świateł do jazdy dziennej, wzorów felg i całej masy spojlerów. Barwę nadwozia można wybrać spośród zaledwie czterech kolorów: czerwonego, szarego, czarnego i białego.

W różnego rodzaju...
...publikacjach o samochodach takich jak ten często wspomina się o pieniądzach. Że dużo, że drogo i że jeżeli ktoś pyta "ile", to znaczy, że go nie stać. Być może. Ale jak powiedział kiedyś amerykański finansista Bernard Madoff - "Żyjemy w świecie materialnym. Dlatego o pieniądzach trzeba rozmawiać. Kto tego nie rozumie, jest głupi". Sentencję tą wygłosił na długo przed swoim aresztowaniem, bo za miliardowe nadużycia ów jegomość całkiem niedawno został skazany na całe 150 lat pozbawienia wolności. Ale warty 317 700 zł Jeep Grand Cherokee SRT8 nie jest malwersantem. Niczego nie udaje, chociaż także został skazany. Skazany na asfalt. A to bardzo surowy wyrok.

Plusy:
+ atrakcyjna stylizacja
+ doskonałe osiągi i właściwości jezdne
+ kompletne wyposażenie
+ wysoka kultura pracy napędu

Minusy:
- przydatność tylko na asfalcie
- materiały w kabinie wciąż gorsze niż u konkurencji

Podsumowanie:
Ten Jeep to propozycja ekstremalna i z pewnością nie dla każdego. Zwykła wersja 5.7 V8 jest równie emocjonująca, a jednocześnie nieporównywalnie bardziej praktyczna i wszechstronna.