Jeep Yuntu Concept - Szanghajska zagadka
Amerykański producent słynący ze swoich prawdziwie terenowych modeli przywiózł do Szanghaju 6-miejscowego SUV-a, który najprawdopodobniej będzie niepisanym następcą Commandera. Czy wyjedzie poza Chiny?
Nie wiadomo. Najprawdopodobniej jednak, auto koncepcyjne zaprezentowane przez Jeepa na tegorocznym Salonie Samochodowym w Szanghaju jest wyłącznie zapowiedzią SUV-a przeznaczonego na rynek chiński. Jeep Yuntu Concept wyróżnia się bardzo zaawansowaną technologią, obejmującą we wnętrzu 11 ekranów, ale także sześcioma fotelami rozmieszczonymi w trzech rzędach.
Stylistyka zewnętrzna nowego samochodu Jeepa zdradza przynależność do szanowanej rodziny amerykańskich terenówek już na pierwszy rzut oka. Rzecz jasna, nie mogło tu zabraknąć 6-żebrowej osłony chłodnicy wpisanej w DNA marki Jeep. Front charakteryzują też w pełni LED-owe reflektory, które wykorzystują świetlne "brwi" znane z modelu Cherokee, ale wzbogacone o właściwą część reflektora tuż pod nimi - dzięki temu klasyczny projekt przodu wzbudza mniej kontrowersji. Kiedy patrzy się na sylwetkę auta na myśl przychodzi jedno słowo: "prostota". Ono najlepiej charakteryzuje kształt i stylistykę konceptu Yuntu - zwłaszcza niemal pionowo ścięty tył z bardzo uproszczonym, umieszczonym horyzontalnie pasem tylnych świateł połączonych listwą z szarym wypełnieniem.
W kabinie dzieje się już dużo ciekawiej. Przed każdym z podróżnych znajduje się jego własny wyświetlacz (lub dwa w przypadku pasażerów 2. i 3. rzędu siedzeń), którym(i) może zarządzać według własnych preferencji. Minimalistyczny, surowy wręcz klimat wnętrza to zasługa prostych form jasnego drewna połączonych z białą skórą, aluminium i wspomnianymi już 11 ekranami.
Producent nie ujawnił niczego w kwestii napędu auta koncepcyjnego, ale wcześniejsze doniesienia głosiły, iż Yuntu Concept będzie samochodem wykorzystującym układ hybrydowy typu plug-in. Wciąż nie jest pewne, czy Jeep Yuntu wyjedzie poza granice Chin, ale wersję produkcyjną samochodu powinniśmy ujrzeć nie później niż w 2020 roku. Jeśli auto trafi także na inne rynki, Jeep prawdopodobnie powróci do nazwy Commander.