Juan Manuel Fangio jeździł tym Mercedesem 300SL. Teraz może być Twój
Pożegnania wybitnych kierowców w zespołach zwykle obchodzone są hucznie. Juan Manuel Fangio był legendą już za życia, a początek emerytury umilił mu jego wieloletni pracodawca, oferując mu Mercedesa 300SL Roadster. Teraz ten unikalny samochód, pokryty cudowną patyną, może stanąć w dowolnie wybranym garażu.
Hossa na rynku samochodów klasycznych trwa. Miliarderzy i inwestorzy kupują najrzadsze i najciekawsze samochody, widząc w nich źródło stabilnej inwestycji. Auta te z reguły znikają w wielkich kolekcjach, skąd po kilku latach trafiają ponownie na sprzedaż - już za znacznie większe pieniądze. Tak też może stać się z tym Mercedesem 300SL Roadster. Choć nie jest to najrzadszy samochód świata, to jednak ten konkretny egzemplarz ma niesamowitą historię - jeździł nim sam Juan Manuel Fangio.
Juan Manuel Fangio i Mercedes 300SL Roadster - miłość do końca życia
Argentyński kierowca wyścigowy otrzymał ten samochód w prezencie od Mercedesa w momencie, w którym przechodził na sportową emeryturę. Auto trafiło w jego ręce w 1958 roku i było regularnie użytkowane aż do śmierci właściciela, czyli do 1995 roku.
W tym czasie pokonało ponad 70 000 kilometrów i nie miało lekkiego życia. To była maszyna dająca radość z jazdy, której miejsce było na drogach publicznych. Pierwsze lata samochód spędził w Europie, zaś później wrócił wraz z kierowcą do Argentyny, gdzie przebywał jeszcze do niedawna.
Juan Manuel Fangio pozostawił po sobie wiele pamiątek, które po jego śmierci trafiły do muzeum jego imienia w Balcarce. Tam też zaparkował w 1995 roku Mercedes 300SL, pozostawiony w dokładnie takim stanie, w jakim był w rękach tego legendarnego kierowcy wyścigowego.
Auto pokryte jest cudowną patyną
Juan Manuel Fangio ewidentnie nie przywiązywał wagi do perfekcyjnego wyglądu. Na nadwoziu znajdzie się kilka wgnieceń i rys, zaś fotele zaskakują mocno spękaną skórą. Przebarwienia tapicerki i plastików widoczne są też na desce rozdzielczej i na obudowie dachu. Materiały te smagane ostrym argentyńskim słońcem ewidentnie nie wytrzymały próby czasu w idealnym stanie.
Samochód oferowany jest z fabrycznym hardtopem, również utrzymanym w dobrym, ale nie idealnym stanie. Warto też zwrócić uwagę na odbarwioną lewą tylną lampę - ewidentnie ta część samochodu była wystawiona na większą ekspozycję słoneczną.
RM Sotheby's licytuje auto za zamkniętymi drzwiami
Wyniki aukcji nie zostaną także podane do wiadomości publicznej - o ile nie zdecyduje się na to nowy nabywca. Możemy być za to pewni, że kwota, która zostanie tutaj osiągnięta, lekko zaskoczy. Mercedes 300SL "Gullwing" sprzedał się nie tak dawno za blisko 6,5 miliona dolarów. Tym samym ten egzemplarz, mający tak piękną historię, może osiągnąć zbliżoną cenę - lub nawet wyższą.