KGM Actyon 2025, znany niegdyś jako SsangYong, w pierwszym teście. To kroczek, nie krok
Nowa nazwa, nowy rozdział. KGM Actyon 2025 chce zerwać z wizerunkiem, który przywarł do SsangYonga. Jest jednak pewien problem...
Na pytanie o znane koreańskie marki samochodowe, większość osób odpowiada chórkiem "KIA" i "Hyundai". Ci, którzy interesują się motoryzacją, powiedzą też "Genesis". Wiele osób zapomina jednak o SsangYongu, który de facto ma najdłuższą historię produkowania samochodów w tym kraju. Teraz jednak do słownika trzeba dopisać nową nazwę. Przed Wami KGM Actyon 2025. Koreańczycy pożegnali się ze swoją starą nazwą i otwierają nowy rozdział, który wreszcie ma wieńczyć happy end.
Nie da się ukryć, że losy SsangYonga były burzliwe. Przez lata ta marka zmieniała właścicieli, a wśród nich byli zarówno Chińczycy (SAIC), jak i koncern Mahindra z Indii. Teraz pieczę nad tą marką sprawuje grupa KG, czyli jeden z koreańskich czeboli, specjalizujący się w produkcji chemii (KG Chemical) i stali (KG Steel).
Czy Actyon faktycznie jest tym nowym rozdaniem? Nie do końca, ale na pewno stanowi mały kroczek w dobrym kierunku. Uważam jednak, że inne nadchodzące modele tej marki mają szansę na większy sukces. Ale po kolei...
KGM Actyon 2025 w pierwszym teście. Co to za samochód, czego się po nim spodziewać?
Na pierwszy rzut oka może miło zaskoczyć. Trzeba przyznać, że nowy Actyon prezentuje się naprawdę dobrze. Zgrabny pas przedni wpada w oko, a linia boczna i tył są spójne i zgrabne. Nie ma tutaj miejsca na różne odlotowe pomysły, które pojawiały się w innych modelach tej marki, w tym chociażby w Torresie.
O tym aucie trzeba jednak wspomnieć pisząc o Actyonie, gdyż są bliskimi kuzynami. Nowość marki KGM, znanej niegdyś jako SsangYong, bazuje na platformie, którą znajdziemy w Torresie. Co więcej, po swoim starszym bracie odziedziczyła także cały napęd i wiele innych rozwiązań.
Nim jednak przejdziemy do szczegółów, czas na garść suchych danych. Tym, co różni Actyona i Torresa są wymiary. Nowość SsangYonga KGM ma 4740 mm długości i 2680 mm rozstawu osi. Tym samym jest nieco dłuższy, ale dzieli z nim ten sam rozstaw osi.
Zacznijmy od tego, co mamy tutaj pod maską. Proste i starsze konstrukcje mogą być dobre. Tu jednak największym minusem jest silnik. Jednostka 1.5 Turbo generuje 163 KM i jest spięta z 6-biegowym automatem. Można o niej napisać dwie rzeczy: oferuje przeciętną dynamikę, ale za to cechuje się wysokim zużyciem paliwa. Jest też przeciętnie wyciszony i lubi dać o sobie znać. W 2025 roku od SUV-a można oczekiwać czegoś więcej - KGM absolutnie niczym nie wyróżnia się z tłumu.
A liczba konkurentów rośnie. Na tym podwórku jest nie tylko wiele samochodów z Europy i Korei. KGM musi walczyć też z konkurentami z Chin, a Ci dosłownie zalewają nasz rynek
Może więc wnętrze rekompensuje minusy jednostki napędowej?
Tak i nie. Z jednej strony jest ładne, a w topowej wersji cieszy ciepłą kolorystyką. Materiały wykończeniowe nie należą do złych, aczkolwiek są... dziwne. Mam tu na myśli chociażby tworzywo na drzwiach, które przywodzi nieco na myśl "ceratę". Ma ciekawą fakturę, która udaje tkaninę, ale to małe oszustwo. Szkoda.
Poza tym mamy tutaj rozwiązania typowe dla nowych aut. Znajdziecie na przykład dwa ekrany (zegarów i multimediów, ten drugi z nowym oprogramowaniem), elektroniczny wybierak skrzyni biegów (niestety, trzeba klikać "dwa razy" aby przeskoczyć z D na R i na odwrót). Nie brakuje schowków i przestrzeni do przechowywania różnych rzeczy.
Na pewno dużą zaletą jest spasowanie wnętrza. Wykonano je solidnie i nie wydaje żadnych nieprzyjemnych odgłosów. Atutem jest też duża ilość miejsca na tylnej kanapie i bagażnik, który oficjalnie oferuje od 668 do ponad 1500 litrów pojemności.
KGM Actyon próbuje "zapikać" Cię na każdym kroku
Podczas pierwszych jazd nie da się sprawdzić wszystkich cech takiego samochodu, niemniej niecałe dwie godziny za kierownicą pozwoliły mi stwierdzić jedno: wielkich różnic względem Torresa tutaj nie ma.
Nowy Actyon jest dość miękko zestrojony i zachęca do spokojniejszej jazdy. Układ kierowniczy pracuje lekko, nawet zbyt lekko. Skrzynia działa ospale, reakcja na gaz jest leniwa, a auto potrafi nieco hałasować na wysokich obrotach.
Tym, co jednak najbardziej irytuje, jest działanie systemów wspierających kierowcę. ISA ma przerażający sygnał dźwiękowy, który sugeruje raczej poważną awarię, a nie przekroczenie prędkości. Lane Assist z kolei na siłę próbuje utrzymać nas na środku pasa ruchu, dociągając auto nawet gdy nie dotykamy linii. Jest to nieco drażniące.
Na testy zużycia paliwa jeszcze przyjdzie czas, ale już teraz zaręczam, że 50-litrowy zbiornik będzie raczej szybko osuszany. Niestety - tutaj nic się nie zmieniło.
Co więcej, KGM Actyon 2025 nie jest tanim samochodem
Cennik otwiera tutaj kwota 159 900 złotych za bazową wersję Joy z 6-biegowym manualem. Taką skrzynię dostaniemy też w wydaniu Adventure, wycenianym na 169 900 złotych.
Najtańszy model z automatem wyceniono na 169 900 złotych, a testowany egzemplarz to wydatek na poziomie 192 900 złotych.
Auć. Tu w zasadzie można postawić kropkę, bo KGM po prostu ginie w tłumie. Owszem - to auto nie jest małe. Niemniej jeśli porównamy cennik z chińskimi produktami, albo nawet z Kią Sportage, czy z Hyundaiem Tucsonem, to mocno się zaskoczymy. A to de facto są konkurenci Actyona, gdyż mają identyczny rozstaw osi.
Koreańska marka chce za to walczyć dobrą gwarancją i świetnym finansowaniem z leasingiem 100% (tak, 100%!). Czy to wystarczy? Mam wątpliwości.
Uważam, że ta marka powinna skupić się na terenówkach i pickupach
W drodze jest nowe Musso EV, o którym już pisaliśmy. Dołączy do niego także większe spalinowe Musso (na ramie), które będzie bazą dla Rextona. To są samochody, których ta marka potrzebuje i którymi może walczyć na rynku. Segment SUV-ów, niestety, nie jest jej podwórkiem.