KIA Stonic przeszła lifting. Rozpoznasz ją po nowych przednich światłach
Mały przebój z Korei w nowym wydaniu. KIA Stonic przeszła pierwszy lifting. Zmiany może i nie są rewolucyjne, ale widać je gołym okiem.
Mały crossover, wielki przebój. KIA Stonic sprzedaje się doskonale - od początku produkcji wydano klientom 150 000 takich samochodów. Nie powinno to nikogo dziwić. Model ten oferuje świetne właściwości jezdne, wystarczająco przestronne wnętrze i dobre wyposażenie. A teraz będzie jeszcze ciekawszym samochodem. Co zmieniło się po liftingu?
Przede wszystkim KIA Stonic dostała więcej kolorów
Odświeżono paletę dostępnych lakierów o kilka odważnych jasnych odcieni. Radosne barwy zawitały też we wnętrzu, gdzie niektóre elementy tapicerki i deski rozdzielczej będą malowane w odcieniu lakieru. To zdecydowanie ożywia kokpit i umila czas spędzony we wnętrzu Stonica.
Z zewnątrz KIA Stonic wyróżnia się poprawionymi lampami przednimi, które wykorzystują charakterystyczne światła dzienne. Nowa sygnatura świetlna pojawi się także w tylnym oświetleniu.
Nowocześniej we wnętrzu
Tutaj znajdziemy między innymi wyświetlacz systemu multimedialnego w rozmiarze 8-cali. Będzie on teraz standardem w każdej odmianie. Obsługuje on zarówno Apple CarPlay jak i Android Auto, co ułatwia komunikację ze smartfonem. W topowej wersji multimedia dostaną także obsługę aplikacji UVO Connect, która pozwala na wgląd w stan pojazdu w dowolnej chwili.
Powitajcie miękkie hybrydy
Pod maską KII Stonic znajdziemy teraz jednostki wspomagane miękką hybrydą. Będą one łączyć się z silnikiem 1.0 T-GDI w dwóch wariantach mocy - 100 i 120 KM. W obydwu przypadkach moment obrotowy jest wyższy niż w starszej jednostce 1.0 T-GDI, a do tego silnik może zostać wyłączony podczas żeglowania z prędkością do 125 km/h. W ofercie pozostaje także wolnossący silnik 1.2 84 KM.
Zamówienia ruszą w trzecim kwartale bieżącego roku
Pierwsze samochody powinny dojechać do klientów jeszcze w tym roku. Bliżej salonowej premiery poznamy kompletny cennik modelu.