Mrugnij, a rozbijesz się. Kierowcy rajdowi i wyścigowi są ulepieni z innej gliny

Mrugnij przy 100 km/h, a przegapisz raptem malutki ułamek drogi. Zrób to przy 250 km/h i w zakręcie, a możesz po chwili skończyć w bandzie. Kierowcy wyścigowi robią to w bardzo specyficzny sposób - i wszystkich łączy pewna reguła.

Mruganie jest dla nas czymś tak naturalnym, że często nawet nie zauważamy tych chwil, w których to robimy. Oczywiście częstotliwość mrugania zmienia się wraz z tym, jak wykorzystujemy nasz wzrok. Przy większym skupieniu liczba mrugnięć spada. Zauważycie to chociażby za kierownicą samochodu, kiedy szybko jedziecie po krętej drodze. Wtedy zdecydowanie rzadziej zamykacie oczy na te milisekundy, aby zapewnić sobie lepszą koncentrację. Mrugnij kilka razy pod rząd, a zobaczysz jak dużo drogi "mija" bez Waszej uwagi.

Teraz spójrzmy na kierowców wyścigowych i rajdowych. Ci mają szczególnie trudne zadanie - jadą bardzo szybko, często mając milimetry przestrzeni do wykorzystania. Naukowcy postanowili zweryfikować ich sposób mrugania i zauważyli niezwykłą zbieżność - wszyscy robią to dokładnie w tych samych miejscach. Nie jest to wyuczone, a raczej polega na naturalnej ocenie przestrzeni i prędkości.

Mrugnij, a się rozbijesz. Dlatego kierowcy wyścigowi robią to w bardzo przemyślany sposób

Za pomocą specjalnych kamer w kaskach obserwowano zachowania wielu kierowców. Analizowano ich mruganie w stosunku do prędkości i pozycji na torze. Wnioski są zaskakujące.

mrugnij mruganie kierowcy wyścigowi

Po pierwsze - wszyscy kierowcy robią to w tych samych miejscach i w taki sam sposób. Doskonale wiedzą ile metrów pokonają mrugając, co pozwala im wykorzystać najbezpieczniejsze miejsce. Co więcej, ich mrugnięcia powtarzają się co okrążenie w tych samych miejscach.

Po drugie - w sytuacji, kiedy są w tych bezpiecznych miejscach, ale walczą na przykład z innym kierowcą, całkowicie wstrzymują mruganie. Przy ciasnej rywalizacji może to trwać nawet ponad minutę. To pokazuje jak ważna jest uwaga i skupienie w tak trudnych momentach.

To samo tyczy się kierowców rajdowych

W ich przypadku sytuacja wygląda nieco inaczej, gdyż kierowcy rajdowi mogą jeździć w okularach. Niemniej zauważono, że niemal wszyscy stosują te same punkty odniesienia do mrugania. Posługują się tutaj głównie nasłuchiwaniem pilota i dobierają właściwe punkty do mrugania w czasie przejazdu.

Określenie "mrugnij, a coś przegapisz" jest więc tutaj bardzo adekwatne - i pokazuje jak niesamowicie wyszkoleni są kierowcy wyścigowi i rajdowi.