Klasa Hypercar to najlepsza rzecz, która spotka Le Mans. Toyota już szykuje swoje auto

Już za dwa lata na legendarny tor Circuit de la Sarthe wyjedzie nowa kategoria samochodów - hypercars. Tam rywalizacja może być bardzo ciekawa.

Kategoria hipersamochodów to odpowiedź na malejące zainteresowanie klasą LMP1, która jest piekielnie droga nawet dla dużych producentów. Po rezygnacji Audi i Porsche w rywalizacji pozostała tak naprawdę Toyota, z próbującym deptać jej po ogonie Rebellionem oraz wozem od SMP Racing. Wszystko zmieni się jednak za dwa lata, kiedy to producenci niższym kosztem i ciekawymi autami będą mogli stanąć do rywalizacji. W grupie hipersamochodów pojedzie m.in. Toyota GR Super Sports, która przechodzi właśnie pierwsze testy. Swoją obecność potwierdził także Aston Martin, który wystawi Valkyrie. Czy kolejni producenci dołączą do walki? Widzielibyśmy tutaj Mercedesa-AMG, McLarena, Ferrari i Lamborghini, ale na tych producentów raczej nie mamy co liczyć. Chcielibyśmy się jednak mylić w tej kwestii.

https://www.youtube.com/watch?v=p3s3cR2Jm2k

Każdy z samochodów z grupy hipersamochodów będzie przygotowany w zupełnie inny sposób. Toyota dla przykładu skorzysta z jednostki 2.4 V6, która używana była w tegorocznym bolidzie TS050. Silnik spalinowy połączony będzie tutaj z technologią hybrydową, co ma zwiększyć efektywność i oszczędność silnika. Aston Martin z kolei postawi na wolnossące V12 od Coswortha, które ma kręcić się do ponad 10 000 obrotów na minutę.

W każdym z tych aut moc ma wynosić ok. 1000 KM. Oznacza to, że rywalizacja może być bardzo widowiskowa i zacięta, a pasjonaci 24-godzinnego wyścigu w Le Mans będą spędzali całą dobę przez telewizorem z wypiekami na twarzy.