Klimat Porsche 911 Dakar za nieco ponad 1/10 ceny. Problemem może być jedynie znaczek
W cenie jednego Porsche 911 Dakar (już teraz używanego) dostalibyście 10 takich samochodów. A zasadniczo robią to samo. Po co przepłacać, skoro jest Suzuki Swift z napędem AllGrip, podrasowane do jazdy poza asfaltem?
Od razu trzeba zaznaczyć jedną rzecz - napęd AllGrip w Suzuki, zwłaszcza w Swifcie, to nie przelewki. Prosta, ale solidna konstrukcja ze sprzęgłem wiskotycznym, potrafi dokopać SUV-om i terenówkom w trudnych warunkach. Nie dziwię się, że ludzie mieszkający w górach tak często decydują się na ten model. Co prawda w Polsce go nie kupicie (nikt nie wie dlaczego), ale za to Holendrzy pokazali na co tak naprawdę stać Suzuki Swift AllGrip.
Wygląda teraz bojowo, ma solidne ogumienie i oświetlenie, a na szutrach, piachu i śniegu czuje się zapewne... doskonale.
Oczywiście porównanie do Porsche 911 Dakar to żart, niemniej pomysł na "podrasowanie" Swifta jest strzałem w dziesiątkę
Małe Suzuki powstało z inicjatywy holenderskiego przedstawiciela tej marki. Fajnie, że są jeszcze firmy, które potrafią odpiąć wrotki. Polski oddział Suzuki odcina jedynie kupony i niespecjalnie kwapi się do promowania swoich produktów.
Co zrobili tutaj Holendrzy? Przede wszystkim uzbroili Swifta AllGrip w bagażnik dachowy Thule, a także w ledową listwę Tralert LED z przodu. W nadkola wciśnięto opony All-Season, aczkolwiek o rzeźbie nastawionej na jazdę w trudniejszych warunkach. Dodano tutaj także czarne obudowy nadkoli. Szkoda, że są z błyszczącego plastiku, niemniej pasują do tego projektu i robią dobre wrażenie.
Co ciekawe zwiększony o 32 mm prześwit nie jest efektem zastosowania innego zawieszenie. To kombinacja standardowych amortyzatorów Suzuki i wyższego profilu opon. Tu warto dodać, że każdy Swift AllGrip standardowo "stoi wyżej" niż wersje przednionapędowe.
Silnik... istnieje. Na moc tutaj nie liczcie
Japoński producent jest bardzo specyficznym graczem. Skupia się na swoich unikalnych produktach i wbrew pozorom wychodzi na tym bardzo dobrze. Być może trudno Wam w to będzie uwierzyć, ale Suzuki zarabia na każdym sprzedanym aucie krocie i jest jednym z najbardziej "rentownych" producentów na rynku.
Pod maską Swifta jest jednostka 1.2 (trzycylindrowa), generująca 86 KM. Moc na koła przenosi tutaj prosta 5-biegowa skrzynia biegów, oczywiście manualna.
Holenderski przedstawiciel Suzuki nie wycenił tego projektu, ale na zamówienie zbuduje takie auto dla klientów. Co ciekawe nie brakuje tutaj także drobnych poprawek we wnętrzu, głównie w formie atrakcyjniejszej tapicerki.