Koenigsegg Gemera jest jeszcze bardziej odlotowy. Możesz mieć 3 cylindry lub potężne V8
Jeśli myśleliście, że firma Christiana von Koenigsegga nie może zrobić niczego bardziej szalonego niż to, co do tej pory pokazała, to jesteście w błędzie. Produkcyjny Koenigsegg Gemera, obok unikalnego 3-cylindrowego silnika, zyska też potężny silnik V8, który generuje 2300 KM. A to nie koniec ciekawostek związanych z tym autem.
Można zachwycać się Ferrari i ich designem oraz doświadczeniem płynącym z motorsportu. Na widok Lamborghini lub McLarena możecie cmokać podziwiając kunszt inżynieryjny. Nikt jednak tak nie przesuwa granic, jak Koenigsegg. Ta szwedzka manufaktura podchodzi do wszystkiego zupełnie inaczej i pokazuje wszystkim, że wiele technologii skrywa niezbadany potencjał. Wystarczy po prostu spojrzeć na to w taki sposób, w jaki nikt by tego nie zrobił. A Koenigsegg Gemera to najlepszy przykład takiego myślenia.
Koenigsegg Gemera zadebiutował w produkcyjnym wydaniu. Ma dwa silniki do wyboru, zabierze 4 osoby i mieści dużo bagaży - a to nie wszystko!
Premiera produkcyjnej Gemery zbiegła się wraz z bardzo ważnym dla Koenigsegga wydarzeniem. Szwedzi otwierają właśnie rozbudowaną fabrykę i nowe biuro, które otwiera im jeszcze więcej możliwości. Poza nową przestrzenią produkcyjną, klienci zyskali tutaj unikalną przestrzeń do poznawania tych aut i tworzenia własnych specyfikacji.
Gemera to jeden z popisowych projektów marki. W prototypowym wydaniu zadebiutowała z unikalnym silnikiem 2.0 R3, oferującym 600 KM. To nie pomyłka - dzięki układowi Freevalve, czyli zaworów sterowanych całkowicie elektronicznie (bez wałka rozrządu), udało się tutaj uzyskać wyższą moc. Ze wsparciem elektryfikacji łącznie jest tutaj 1700 KM.
To jednak dla Koenigsegga było zbyt mało. W produkcyjnej Gemerze na liście opcji pojawi się silnik 5.0 V8, który odda w ręce kierowcy 2300 KM. Moc trafi tutaj na koła za pośrednictwem 9-biegowej skrzyni LLG, opracowanej na potrzeby modelu CC850. Dopłata do tej jednostki wynosi skromne 400 000 dolarów.
Produkcyjna wersja straciła też cyfrowe lusterka i zyskała Ghost Package
Rezygnacja z kamer na rzecz klasycznych lusterek to czysty pragmatyzm. Koenigsegg nie chce wydawać pieniędzy na dwa rozwiązania, a kamery są wciąż nielegalne w świetle amerykańskich przepisów.
Ghost Package to z kolei opcja, która dodaje elementy aerodynamiczne z włókna węglowego, w tym duży tylny spoiler. Specjalny kanał w kształcie litery S zapewnia też lepszy docisk przedniej osi, ale odbywa się to kosztem pojemności dużego przedniego bagażnika.
W standardowej wersji jest on tak zaprojektowany, aby pomieścić 4 torby podróżne, po jednej dla każdego pasażera. Tym samym to najprawdopodniej jedyne hiper-GT na rynku, które ma takie możliwości i nie zawodzi podczas rodzinnych wyjazdów.