Bezpieczeństwo jako gra? U nas ludzie się bulwersują, Koreańczycy się na to złapali. I jest lepiej
Bezpieczeństwo to gra? Można się śmiać, ale w Korei aplikacja TMap spowodowała, że kierowcy zaczęli jeździć lepiej. Wszystko w imię rabatów.
Gdy jeździłem po Korei w zeszłym roku, zauważyłem że to nie jest łatwy kraj do jazdy. To znaczy, daleko mu do ekstremalnych przeżyć, jakich doświadczają turyści w krajach latynoskich, czy Wietnamie, ale na pewno Korea Południowa nie ma najspokojniejszych dróg. Wypadków nie widziałem, ale za bezpieczeństwo odpowiada tam bardzo rozbudowana siatka fotoradarów i ograniczeń prędkości.
Oraz jedna aplikacja. Ta najpopularniejsza.
Aplikacja Tmap wpływa na bezpieczeństwo oraz... stawki ubezpieczeń
Jak wyjaśniałem też w tekście o Korei, na tym półwyspie Google Maps nie działa tak jak w Europie. Podobnie inne znane nam aplikacje nawigacyjne. Najpopularniejszą z nich, używaną do poruszania się po kraju, jest Tmap, z której korzysta 19 milionów użytkowników. To blisko 40% populacji, czyli pewnie znaczna większość kierowców.
Od 2016 roku Tmap zaimplementował usługę, która ma wpływać na bezpieczeństwo. System ocenia nasz sposób jazdy. Przyspieszenie, prędkość, pokonywanie zakrętów, hamowanie oraz ogólną płynność jazdy. Im lepiej jedziemy (wg algorytmu) tym więcej dostajemy punktów.
Ten raczej nie jest w czołówce
W naszym kraju podobne próby nie działają aż tak dobrze. Obywatele (słusznie) obawiają się o swoją prywatność oraz o udostępnianie tych informacji np. służbom. Koreańczycy najwyraźniej są na tyle mocno "podpięci do systemu", że nie robią z tego afery i zbierają punkty.
Zbierają ich dużo i potraktowali to jak całkiem opłacalną grę. Nagrodą w niej są zniżki na ubezpieczenia, vouchery na produkty i tak dalej.
Blisko 32 tysiące wypadków mniej
A mówimy o danych z 2021 roku. Firma Tmap deklaruje, porównując wyniki różnych użytkowników i współczynnik wypadkowości tych, co są na szczycie tabeli z tymi co są na jej końcu, że zapobiegła znacznej liczbie wypadków. W latach 2018 - 2020 to miałoby być 31 366 wypadków mniej.
Fotoradar wewnątrz odcinkowego pomiaru prędkości
Naprawdę duża liczba. Pomysł na tyle się spodobał, że swoje programy uruchomiły też inne popularne nawigacje i mapy w Korei, Kakao Map oraz Naver. A także platforma pożyczania samochodów Socar.
Biorąc jednak pod uwagę statystyki i to co widziałem, nie spowodowało to, że Korea stała się krajem jazdy zgodnej z przepisami. Ciekawe jak było przed 2016 rokiem? Na pewno jednak wspomniane fotoradary (oznaczone!) oraz znacznie sensowniej (niż np. w Polsce) ustawione ograniczenia.
źródło: Korean Herald


