Koreańczycy dalej inwestują w wodór. Nowy Hyundai Nexo wyjechał już na drogi
Wodór może i nie ma przed sobą świetlanej przyszłości, ale wciąż jest na oku wielu producentów. Koreańczycy szykują kolejną generację SUV-a wykorzystującego właśnie to "paliwo". Nowy Hyundai Nexo przechodzi właśnie intensywne testy drogowe przed oficjalnym debiutem.
- Nowy Hyundai Nexo zyska kolejną generację ogniw paliwowych
- Zapowiadany zasięg to 700 kilometrów
- Koreańczycy rywalizują tutaj z Toyotą, która związała się projektem wodorowym z BMW
Wodór budzi niezmiennie wiele wątpliwości. Niektórzy widzą w nim jedyną szansę na rozwój motoryzacji, podkreślając stosunkowo krótki czas tankowania. Inni zaś twierdzą, że to ślepa uliczka - droga, skomplikowana i mało przyszłościowa. Pewne jest jednak to, że ten najpowszechniejszy pierwiastek wciąż zaprząta głowę wielu producentom samochodów. Koreańczycy widzą w nim jedną z przestrzeni wartych eksploracji, a pomoże w tym nowy Hyundai Nexo.
Kolejna generacja SUV-a zasilanego wodorem przechodzi już intensywne testy drogowe. Pod lekkim maskowaniem kryje się gotowe do produkcji auto, które korzysta z całkowicie nowej generacji ogniw paliwowych.
To właśnie one mają sprawić, że nowy Hyundai Nexo będzie bardzo wydajny
Póki co oczywiście specyfikacja tego modelu pozostaje tajemnicą, niemniej Koreańczycy celują w zasięg przekraczający 700 kilogramów. Ma w tym pomóc znacznie wyższa wydajność ogniw, co przełoży się na mniejsze zużycie wodoru w czasie jazdy.
Nowe zbiorniki potencjalnie będą też lżejsze i lepiej rozmieszczone. Taki zestaw powinien umożliwić bardziej komfortową jazdę i lepiej rozplanowane wnętrze.
Póki co Hyundai stawia na jeden model na wodór. Można go traktować jako swego rodzaju eksperyment, który pozwala zbadać potencjał takiego zasilania. To jednak bardzo trudna przestrzeń z wielu powodów. Po pierwsze - wodór jest piekielnie drogi w produkcji, transporcie i przechowywaniu. Liczba stacji wciąż jest znikoma, a w wielu krajach takie obiekty wręcz się zamyka.
Nowa generacja Nexo będzie też ciekawa wizualnie
Hyundai zbliży ją do gamy IONIQ i do nowego Santa Fe. Dostaniemy bardzo kanciastą bryłę, która będzie ogromną zmianą w zestawieniu z obłym poprzednikiem. Nasi koledzy z motor.es przyłapali ten samochód w akcji podczas testów - rewolucja jest widoczna gołym okiem.
Warto też przypomnieć, że Hyundai inwestuje w wodór od lat. Pierwsze poważne próby podejmowano za czasów modelu ix35 (w roku 2013), który to zyskał taki napęd po raz pierwszy w historii marki.